Tytuł: Sezon burz
Autor: Andrzej Sapkowski
Data premiery: 6 listopada 2013 r.
Wydawca: SuperNOWA
Liczba stron: 404
"Miecze wiedźmina.
Miecz pierwszy jest stalowy. Stal syderytowa, ruda pochodząca z meteorytu. Kuta w Mahakamie, w krasnoludzkich hamerniach. Długość całkowita czterdzieści i pół cala, sama głownia długa na dwadzieścia siedem i ćwierć. Wspaniałe wyważenie, waga głowni precyzyjnie równa wadze rękojeści, waga całej broni poniżej czterdziestu uncji. Wykonanie rękojeści i jelca proste, ale eleganckie.
Miecz drugi, podobnej długości i wagi, srebrny. Na jelcu i całej klindze znaki runiczne i glify.
Cena wywoławcza tysiąc koron za komplet."
- od wydawcy
Cykl wiedźmiński
Ostatnie życzenie | Miecz przeznaczenia | Krew elfów | Czas pogardy | Chrzest ognia | Wieża jaskółki | Pani jeziora | Coś się kończy, coś się zaczyna | Sezon burz
Zacznę nietypowo, bo od strony fizycznej książki. Okładka jest niezwykle miła w dotyku. Zawdzięcza to nietypowej fakturze papieru, z jakiego została wykonana. Kojarzy mi się trochę jakby ze skórą, taka hybryda skóry i papieru. Naprawdę bardzo przyjemnie się ją trzyma w ręku i, może też dlatego nie chce się jej odkładać. Wizualnie też jest bardzo ciekawa. Moje wydania cyklu i tą książkę dzieli prawie dekada i widać, jak bardzo grafika poszła do przodu. :) Dodatkowo książka została wydrukowana na bardzo przyjemnym kremowym i grubym papierze, co zdecydowanie ułatwi czytanie, w parze z dość dużymi, jak na literaturę dla dorosłych, literami.
Tak jak w przypadku poprzednich opowiadań, Geralt i tutaj przeżywa najróżniejsze przygody, jedne mrożące krew w żyłach, inne ckliwe niesamowicie, jednakże przez cały czas przewija się wątek główny. Mianowicie ktoś skradł wiedźmińskie miecze, i wiadomo tylko, że chce je sprzedać. A trzeba Wam wiedzieć, że takie miecze to rarytas dla kolekcjonerów, ponieważ stanowią komplet i niełatwo o taki. Miecze po prostu przepadły i nikt nie wie, co się z nimi stało. Nasz bohater postanawia mimo wszystko jakoś je odzyskać, a nie jest to łatwa rzecz, gdy w międzyczasie dostaje zlecenia. Jak pracować bez podstawowego narzędzia pracy?! Geraltowi jakoś się to udaje, wszak w niejednej walce brał udział. Sapkowski daje czytelnikowi głośną, krwawą i brutalną powieść o przygodach Białego Wilka.
Za każdym razem, gdy czytam prozę Sapkowskiego, autor zaskakuje mnie lekkim stylem i świetnym warsztatem, jeżeli chodzi o budowanie akcji. I muszę przyznać, że wśród rodzimych autorów niewiele jest takich perełek, albo ja po prostu na nich nie trafiłam.
Podsumowując, jest to książka najwyższych lotów i wcale nie odbiega od innych opowiadań Sapkowskiego, mimo że została wydana dekadę po nich. Myślę, że akurat ta książka spodoba się wszystkim bez względu na płeć, wiek, status społeczny czy jeszcze coś innego. Uważam, że ciekawie byłoby zacząć przygodę z cyklem wiedźmińskim właśnie od tej książki, ponieważ jest bardzo dobrze wyjaśniony zawód wiedźmina, jakie prowadzi życie i dlaczego jego miecze są tak ważne.
Aż szkoda, że na świecie bardziej popularne są gry o naszym Białym Wilku. A tak a propos gier, to przymierzam się do jej kupna. Wprawdzie Dzikiego Gonu nie kupię, bo mam za słaby komputer, ale zastanawiam się na drugą częścią. Czy ktoś z Was może miał kiedyś styczność? Grał? Słyszał opinie?
Tak jak w przypadku poprzednich opowiadań, Geralt i tutaj przeżywa najróżniejsze przygody, jedne mrożące krew w żyłach, inne ckliwe niesamowicie, jednakże przez cały czas przewija się wątek główny. Mianowicie ktoś skradł wiedźmińskie miecze, i wiadomo tylko, że chce je sprzedać. A trzeba Wam wiedzieć, że takie miecze to rarytas dla kolekcjonerów, ponieważ stanowią komplet i niełatwo o taki. Miecze po prostu przepadły i nikt nie wie, co się z nimi stało. Nasz bohater postanawia mimo wszystko jakoś je odzyskać, a nie jest to łatwa rzecz, gdy w międzyczasie dostaje zlecenia. Jak pracować bez podstawowego narzędzia pracy?! Geraltowi jakoś się to udaje, wszak w niejednej walce brał udział. Sapkowski daje czytelnikowi głośną, krwawą i brutalną powieść o przygodach Białego Wilka.
Za każdym razem, gdy czytam prozę Sapkowskiego, autor zaskakuje mnie lekkim stylem i świetnym warsztatem, jeżeli chodzi o budowanie akcji. I muszę przyznać, że wśród rodzimych autorów niewiele jest takich perełek, albo ja po prostu na nich nie trafiłam.
Podsumowując, jest to książka najwyższych lotów i wcale nie odbiega od innych opowiadań Sapkowskiego, mimo że została wydana dekadę po nich. Myślę, że akurat ta książka spodoba się wszystkim bez względu na płeć, wiek, status społeczny czy jeszcze coś innego. Uważam, że ciekawie byłoby zacząć przygodę z cyklem wiedźmińskim właśnie od tej książki, ponieważ jest bardzo dobrze wyjaśniony zawód wiedźmina, jakie prowadzi życie i dlaczego jego miecze są tak ważne.
Aż szkoda, że na świecie bardziej popularne są gry o naszym Białym Wilku. A tak a propos gier, to przymierzam się do jej kupna. Wprawdzie Dzikiego Gonu nie kupię, bo mam za słaby komputer, ale zastanawiam się na drugą częścią. Czy ktoś z Was może miał kiedyś styczność? Grał? Słyszał opinie?