Wszystkie recenzje, inne teksty, zdjęcia stosików i zdjęcia książek zamieszczone na blogu Siostry W Bibliotece są naszą własnością i nie zgadzamy się na ich kopiowanie bez naszej wiedzy i zgody.
(Na mocy Dz.U.1994 nr 24 poz. 83, Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych).

sobota, 27 sierpnia 2016

Pakistan Express. Jak żyć i gotować w cieniu talibów // Anna Mahjar-Barducci


"Anna Mahjar-Barducci jest dziennikarką i pisarką, z pochodzenia Włoszko-Marokanką. Wychowała się częściowo we Włoszech, Maroku i Tunezji; część dzieciństwa spędziła w Zimbabwe, Senegalu, Gwinei i Gambii. Długo mieszkała w Pakistanie, gdzie ukończyła studia. Matka jest muzułmanką, ojciec chrześcijaninem, mąż Żydem. Mieszka i podróżuje między Rzymem, Waszyngtonem i Jerozolimą. Pisze artykuły do różnych bliskowschodnich, włoskich i europejskich gazet. Przeprowadziła wywiady z przywódcami politycznymi z całego świata, postaciami kluczowymi dla pakistańskiej kultury i polityki, w tym z byłą premier Benazir Bhutto na kilka miesięcy przed jej śmiercią. Jest prezesem Demokratyczno-Liberalnego Stowarzyszenia Arabskiego z siedzibą w Rzymie. Oprócz Pakistan Express, wydała dwie książki poświęcone problemom marokańskich imigrantów w Europie i wielokulturowości.
Pakistan Express to reportaż ze współczesnego Pakistanu, który zaczyna się od Abbotabadu, miasta w którym Amerykanie zabili Bin Ladena, a w którym autorka przemieszkała pięć lat - lecz następnie przechodzi do obrazów kraju odmiennych od oczekiwań czytelnika, przywykłego do kojarzeniu Pakistanu głównie z obłąkanymi muzułmańskimi fanatykami. Autorka prowadzi nas do mułłów (przeciwników talibów) i do pakistańskiej drag queen. Pokazuje, jak wściekle ciekawie żyje kraj, którego tożsamość jest równie różnorodna, jak własna tożsamość autorki. Na ukazanie takiego bogactwa kultur i przynależności nie może być jednego przepisu i autorka oczywiście nie sili się na to. Pokazuje nam za to swoje rozmaite przepisy na Pakistan - i przyozdabia je smakowitymi przepisami pakistańskiej kuchni, wplatając je w swoją opowieść. To nie tylko jedna z najlepszych książek o Pakistanie, jakie czytałem. To także znakomity przykład tego, jak pisać o odległym kraju, nie wpadając w pułapkę egzotyczności, orientalnej cepeliady, pozostając wiernym złożoności i tematu, i własnej - i zakładając z szacunkiem inteligencję czytelnika."

- Konstanty Gebert

   Podczas mojej ostatniej wizyty w Dedalusie trochę mnie poniosło i wyszłam z całym worem książek. Pocieszające jest to, że wydałam niewiele. W tym całym naręczu książek znalazła się i ta. Trafiła do koszyka chyba ze względu na przepisy - jak wiele książek u mnie na półce, jestem strasznym łakomczuchem. 

   Mimo że studiowałam indologię, a Pakistan był w kręgu moich nauk, to mam wrażenie, że oprócz geografii tego kraju nic innego o nim nie wiem. Do tej pory Pakistan kojarzył mi się z islamem, Al-Kaidą i Bin Ladenem. Niezbyt to dobrze świadczy o moich studiach - chyba. Ta książka jest fajna ze względu na to, że w bardzo prosty sposób przedstawia kulturę i najważniejsze wydarzenia z historii tego kraju. Jest to napisane w taki sposób, że pomimo tego, że kraj nie jest bezpiecznym miejscem miałam ochotę od razu tam jechać. Rozdziały są krótkie, a każdy z nich kończy się przepisem na danie lub napój, który był istotny w rozdziale go poprzedzającym . Kuchni indyjska i pakistańska mają wspólne pochodzenie (Indie i Pakistan rozdzieliły się w 1947 roku), a mimo to różnią się od siebie.

   Na pewno trzeba lubić reportaże, aby polubić tę książkę. Ale warto ją przeczytać też dlatego, że książka pokazuje zupełnie inny obraz Pakistanu. Pokazuje jak żyją normalni ludzie w cieniu ciągłego zagrożenia ze strony talibów. Pokazuje jaką codzienną walkę toczą, aby zachować normalność - ryzykując życiem. Bardzo budująca książka, z której powinniśmy uczyć się jak żyć, ponieważ zawsze może być gorzej. :)

★★★★★★☆☆

wtorek, 23 sierpnia 2016

Japonki nie tyją i się nie starzeją // Naomi Moriyama, William Doyle


"Jest taki kraj, w którym kobiety żyją dłużej, niż gdziekolwiek indziej na ziemi. Wskaźnik otyłości jest tam najniższy spośród krajów rozwiniętych. Czterdziestoletnie kobiety wyglądają tam tak, jak gdyby miały dwadzieścia lat.
To kraj, w którym kobiety mogą cieszyć się jedną z najsmaczniejszych kuchni świata, a jednak wskaźnik otyłości wynosi u nich zaledwie 3 procent, co stanowi jedną trzecią wskaźnika otyłości Francuzek i mniej niż jedną dziesiątą u Amerykanek.
To zarazem wysoko uprzemysłowiony kraj, który stanowi potęgę gospodarczą na świecie. Ten kraj to Japonia. I warto wiedzieć, dlaczego dzieje się tam coś niezwykłego.
Nie jest to książka z poradami dietetycznymi ani o tym, jak przyrządzać sushi. To wprowadzenie do zupełnie nowego sposobu jedzenia w domu - gotowania w stylu japońskim, a to, co jedzą japońskie rodziny jest inne i o wiele prostsze, niż możesz się spodziewać.
Książka ta pokazuje odkrycia ekspertów z zakresu długości życia oraz otyłości, którzy dzielą się swoją wiedzą na temat tego, w jaki sposób zwyczaje żywieniowe Japończyków wpływają na ich dobre zdrowie.
Książka pomaga zrozumieć, dlaczego Japonia jest krajem najzdrowszych ludzi na świecie."

- od wydawcy

   Na książkę trafiłam przypadkiem będąc w Autorskiej. Rzuciłam na nią okiem i spodobała mi się na tyle, żeby podsunąć ją siostrze jako prezent urodzinowy dla mnie. :) No i w końcu w taki sposób trafiła w moje ręce. Nie od razu się za nią wzięłam, przeleżała kilka miesięcy na półce, ale gdy w końcu się za nią zabrałam bardzo szybko ją skończyłam.

   Ta książka będzie gratką dla osób, które interesują się nawykami żywieniowymi, nie tylko swojego kraju, ale ogólnie wszystkimi. Japonia to bardzo odległy kraj, a jego kuchnia bardzo różni się od naszej. Japończycy prawie w ogóle nie jedzą mięsa, a jeśli już to jako dodatek, a nie główny składnik. Ich dieta bazuje na warzywach, owocach, rybach i ryżu. I może to właśnie jest sekretem ich długowieczności i długiego utrzymywania sprawności fizycznej. Z książki możemy się również dowiedzieć o tym jak kształtowała się japońska kuchnia na przestrzeni wieków, jak wyglądało dzieciństwo autorki i jak stopniowo wprowadziła swojego męża  do japońskiej jedzenia.

   Książka uzupełniona jest o przepisy na klasyczne japońskie potrawy, które spożywają Japończycy w domach. Cały układ książki jest przejrzysty, wszystko zostało podzielone w bardzo przemyślany sposób.

Polecam ją każdemu, kto lubi jeść i dowiadywać się nowych rzeczy. Będzie na pewno fajnym prezentem dla każdej dziewczyny, która jest fanką zdrowego stylu życia.

★★★★★★★☆☆

niedziela, 7 sierpnia 2016

Bezdomny ptak // Gloria Whelan


"Trzynastoletnia Koli, jak wiele dziewczynek w Indiach, zostaje wydana z mąż. Zgodnie z tradycją, męża znajdują jej rodzice. Nie wiedzą jednak, że chłopiec, którego wybrali, jest nieuleczalnie chory. Wkrótce Koli włoży białe szaty wdowy, a jej życie całkowicie się odmieni."
- od wydawcy

   Mam bardzo mieszane uczucia, jeżeli chodzi o tę książkę. Po pierwsze: uważam, że tematyka jest trochę nieadekwatna dla młodszego czytelnika niż 13 lat, a rekomendowany wiek to 10 lat+. Po drugie: zabrakło mi tu wstępu wyjaśniającego pewne indyjskie zachowania w bardziej szczegółowy sposób niż w jednym zdaniu, gdzieś w trakcie trwania fabuły. Jednak po skończeniu lektury stwierdziłam, że chyba te moje uwagi mają małe znaczenie, bo w tej książce nie chodzi stricte o tradycje panujące w Indiach, ale o przekaz płynący z książki.

   Historia zaczyna się w momencie, gdy trzynastoletnia Koli dowiaduje się, że rodzice znaleźli jej przyszłego męża. Po dogadaniu szczegółów z rodzicami przyszłego zięcia, rodzice dziewczynki odwożą ją na ceremonię zaślubin do domu chłopca. Jednak mąż Koli nie wygląda na zdrowego i wkrótce okazuje się, że jest ciężko chory i nie ma nadziei na jego ozdrowienie. I chłopiec wkrótce umiera, a Koli musi przywdziać biały strój (biały w Indiach jest kolorem żałoby). Jej teściowa traktuje ją podle, gani za każde przewinienie, a po śmierci swego małżonka porzuca Koli we Wrindawanie, znanym jako miasto wdów. Po początkowych trudnościach znajduje przyjaciół, a jej życie nabiera nowego kierunku, a przyszłość niesie nadzieję na poprawę losu.

   Okładka jest przepiękna. Lubię hafty, a w tej książce haftowanie odgrywa bardzo dużą rolę w życiu bohaterki. 

   Mimo że książka urzekła mnie swoim pięknem i przekazem, to nadal pozostały te 'ale' - wynika to chyba z tego, że skończyłam studia indologiczne. Jeśli mimo wszystko czujecie się zachęceni do sięgnięcia po tę książkę, to się cieszę. Jeśli dacie tę książkę do przeczytania komuś w rekomendowanej grupy wiekowej, to dajcie koniecznie znać czy im się podobało. :D

★★★★★★☆☆☆
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka