Wszystkie recenzje, inne teksty, zdjęcia stosików i zdjęcia książek zamieszczone na blogu Siostry W Bibliotece są naszą własnością i nie zgadzamy się na ich kopiowanie bez naszej wiedzy i zgody.
(Na mocy Dz.U.1994 nr 24 poz. 83, Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych).

niedziela, 28 października 2012

Pocztówkowi zabójcy - James Patterson & Liza Marklund

Tytuł oryginału: The Postcard Killers
Tytuł polski: Pocztówkowi zabójcy
Autorzy: James Patterson, Liza Marklund
Data premiery: 27 lipca 2011 r.
Wydawca: Wydawnictwo Albatros
Liczba stron: 384


     "POCZTÓWKOWI ZABÓJCY to wspólne dzieło dwójki bestsellerowych pisarzy: James Pattersona, najpoczytniejszego obecnie autora Ameryki, oraz tłumaczonej na 30 języków szwedzkiej "królowej kryminału" Lizy Marklund. Powstał thriller, który spodoba się w równym stopniu fanom Stiega Larsona i henninga Mankella, jak miłośnikom amerykańskich powieści sensacyjnych, w których najważniejsze są tempo narracji i błyskawiczne zwroty akcji.

     Paryż. Ateny. Madryt. Rzym. Berlin. Sztokholm. Oslo. W europejskich stolicach dochodzi do serii okrutnych mordów, których ofiarami padają podróżujące po kontynencie młode pary. Każda zbrodnia anonsowana jest pocztówką z cytatem z Szekspira, wysłaną przez zabójców do dziennikarza miejscowej gazety. Poza tym ofiar nic nie łączy. Adresatką sztokholmskiej kartki jest Dessie Larsson, reporterka Aftonposten. Wkrótce po najnowszym morderstwie popełnionym w Berlinie nawiązuje z nią kontakt Jacob Kanon, detektyw wydziału zabojstw Nowego Jorku, proponując współpracę i pomoc w schwytaniu sprawców. Kanon ma bardzo osobisty powód, by na własną rękę ścigać zbrodniarzy - w Rzymie "pocztówkowi zabójcy" poderżnęligardło jego ukochanej córce. Kiedy kamery sztokholmskiego Grand Hotelu rejestrują twarze kobiety i mężczyzny, którzy jako ostatni odwiedzili zabitą tam parę Duńczyków, wydaje się, że śledztwo dobiega końca. Dessie i Jacob są jednak innego zdania..."


                                                                                                                      - od wydawcy


     Książkę kupiłam bardzo dawno temu i też bardzo dawno temu ją czytałam, więc z góry przepraszam jeśli popełnię jakąś gafę (o ile ją czytaliście). W każdym razie po tak sporym okresie jakim jest rok lub półtora pamiętam calkiem sporo. A to z tego prostego powodu, że jestem zapaloną fanką kryminałów, a ten mną wstrząsnął. Jednak nie w tym dobrym znaczeniu. :( To, co skusiło mnie do kupna to przede wszystkim opis książki (efekt dobrej pracy copywritera) - zastanawiam się nawet czy gdyby nie ta praca, to czy ktokolwiek chciał ją czytać. Choć okładka nie jest zbyt adekwatna - właściwie większość wydarzeń dzieje się w Szwecji, z przebłyskami z innych miast. A z tego co mi wiadomo wieża Eiffla nie znajduje się w Skandynawii.


     Jeżeli chodzi o treść, to ze względu na to, że czytałam ją bardzo dawno, a na ponowne przeczytanie nie mam czasu, będę pisać z pamięci i raczej tak ogólnie rzecz ujmując, nie zagłębiając się szczególnie w zawiłości książki.  Przede wszystkim najbardziej rzucającą się w oczy sprawą jest to, że od samego początku czytelnik został pozbawiony możliwości zgadywania kto zabił. Już właściwie w prologu zostają przedstawieni mordercy. Sylvia i Mac - para zabójców zafascynowanych sztuką i Szekspirem. W każdym mieście, w którym się pojawiają wysyłają pocztówkę z cytatem z Szekspira do dziennikarza, którego artykuł tego dnia był na pierwszej stronie gazety. Później sprawy idą szybciej. Wybierają parę, zdobywają ich zaufanie, itd. Na samym końcu podżynają im gardło i zwłoki układają jak na obrazie, który widzieli w mieście w muzeum.
W drugim narożniku ringu jest Dessie Larsson, szwedzka dziennikarka, która chcąc nie chcąc stała się adresatką pocztówki oraz Jacob Kanon, Amerykanin z NYPD, który został pozbawiony córki przez pocztówkowych zabójców.
Książka nie trzyma w napięciu. Szwedzka policja przedstawiona jest jako banda niedojd, a jedynym myślącym jest ów Amerykanin. Poza tym książka obfituje w sceny erotyczne między Dessie a Jacobem, który w moim wyobrażeniu jest dosyć obleśny.
To chyba na tyle z tego, co pamiętam, ale myślę, że to wystarczy. Dodam na koniec tylko jeszcze jedną rzecz, że wyjaśnienie motywu działania Sylvi i Maca jest bardzo niekonwencjonalne i było dla mnie wielkim szokiem.


     Ocena: 3+/6. Te 3 wynika chyba tylko z sentymentu do kryminałów. Aczkolwiek książkę warto przeczytać dla samego motywu działania, ale z góry uprzedzam, że nie powinniście oczekiwać zbyt wiele po książce. Uważam, że nie jest ani dobrze ani ciekawie napisana. Zbyt wiele rzeczy czytelnik wie już na samym początku, więc generalnie w całej książce chodzi o to czy zbójcy zosatną złapani i jaki tok myślenia zaprowadzi naszych bohaterów do tego.


★★★★★☆☆☆☆☆

     Muzyka: Abradab - Mamy królów na banknotach


     P.S. Bardzo Was przepraszam, że tak długo nas tutaj nie było. Lecz nikt nie mowił, że studia i liceum to bułka z masłem. Daje nam się bardzo mocno we znaki brak czasu na cokolwiek po za czytaniem lektur i nauką. Więc chciałabym Was zawiadomić, że jeszcze przez jakiś czas może wiać tu ciszą, aczkolwiek niedługo dłuższy weekend na początku listopada, więc jest szansa na skończenie paru ksiażęk.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka