Tytuł polski: Anioły i demony
Autor: Dan Brown
Data premiery: 2003 r.
Wydawca: Wydawnictwo Albatros, Wydawnictwo Sonia Draga
Liczba stron: 560
"Robert Langdon zostaje pilnie wezwany do położonego koło Genewy centrum badań jądrowych CERN. Jego zadanie - zidentyfikować zagadkowy wzór wypalony na ciele zamordowanego fizyka. Langdon ze zdumieniem stwierdza, że jest to symbol tajemnego bractwa iluminatów - potężnej, aczkolwiek nieistniejącej od 400 lat organizacji walczącej z Kościołe, do której należały najświetniejsze umysły Europy, jak choćby Galileusz. Jak się okazuje, iluminaci przetrwali w ukryciu do czasów współczesnych i planują straszliwą wendettę - wysadzenie Watykanu przy użyciu antymaterii wykradzionej z genewskiego laboratorium! Langdon i Vittoria Vetra, córka zamordowanego fizyka, mają zaledwie dobę, by odnaleźć utajnioną od XVI wieku siedzibę iluminatów i zapobiec niewyobrażalnej tragedii. Czy zdołają na czas rozszyfrować wskazówki zapisane w jedynym zachowanym w archiwach Świętego Miasta egzemplarzu legendarnego traktatu Galileusza? Jak zakończy się dramatyczny wyścig z czasem - po tajmnych krypatch i katakumbach, wyludnionych katedrach, tropem symboli iluminatów zakamuflowanych przed wiekami w miejscach znanych każdemu mieszkańcowi Rzymu? Zagadka goni zagadkę, prowadząc do najbardziej nieoczekiwanego finału..."
- od wydawcy
Pamiętam ja te książki ukazały się w Polsce i mój tata zaczytywał się dniami i nocami tymi książkami. Jako, że wtedy byłam dużo młodsza nie interesowały mnie te książki, ale jakieś kilka lat temu postanowiła to zmienić. Za mną jest już wielokrotne przeczytanie "Aniołów i demonów" oraz "Kodu Leonarda da Vinci". Jednak przede mną jeszcze inne książki Dana Browna, zwłaszcza trzecia z serii o Robercie Langdonie.
Najpierw może napiszę kilka słów o fizyczności książki. Po pierwsze nie podoba mi się okładka. Jakoś nie bardzo wiem do czego ma nawiązywać Pieta, ale to tylko moje odczucie. Styl jest dobry, aczkolwiek czasami byłam znudzona wlekącymi się opisami.
Co do samej książki to muszę powiedzieć, że byłam mile zaskoczona. Najpierw, aż wstyd przyznać, obejrzałam film. Bardzo mi się spodobał i teraz znam go w całości na pamięć, ale książka przeszła samą siebie. Jednak między filmem a fabułą utworu są znaczące różnice (prawdopodobnie, aby film była bardziej zaskakujący). Ale od początku. Myślę, że większość z Was już czytała jakieś książki Dana Browna, więc opis fabuły będzie raczej skrótowy. Otóż, głównym bohaterem jest Robert Langdon, amerykański historyk, który interesuje się ikonografią. Pewnego dnia zostaje poproszony o analizę symbolu, który został wypalony na ciele zamordowanego genewskiego fizyka. Okazuje się, że symbol należy do iluminatów, zakonu, który występował przeciw Kościołowi. Następnie okazuje się, że Watykanowi grozi zagłada oraz, że porwano czterech kandydatów na papieża (w czasie wydarzeń odbywa się konklawe). Robert wraz z pomocą córki zamordowanego fizyka, Vittorią, muszą odnaleźć antymaterię oraz porwanych kardynałów. Mają na to tylko dobę. Czy im się uda? Cóż, o tym sami musicie się przekonać. :)
Ocena: 5/6. Co tu dużo mówić. Jedna z lepszych książek, jakie kiedykolwiek miałam okazję czytać.
★★★★★★★★☆☆
Czytałam książkę, potem oglądałam film, który owszem podobał mi się, ale książka jest o niebo lepsza!
OdpowiedzUsuńUwielbiam Browna :) A seria z Robertem Langdonem jest obłędna :) Jedynie "Zaginiony symbol" był dla mnie leciutkim rozczarowaniem...
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam wypożyczoną z biblioteki jednak po kilku stronach ją odłożyłam i już nie powróciłam:)
OdpowiedzUsuńczytałam spory czas temu - jak dla mnie bardzo ciekawa i wciągająca powieść :)
OdpowiedzUsuńJakoś mnie nie ciągnie do tej książki, chociaż wiele o niej dobrego czytałam. Pewnie kiedyś jednak sięgnę, z ciekawości :)
OdpowiedzUsuńCieszy mnie Twoja wysoka ocena, bo mam zamiar ją kiedyś w końcu przeczytać:))
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu przeczytać tę książkę . ;)
OdpowiedzUsuńJa tak samo zaczytywałam się w książkach Browna! Byłam wtedy w liceum... ach, świetne czasy poznawania zagranicznych thrillerów i kryminałów, w których się zakochałam ;). "Anioły i demony" podobały mi się najbardziej (z powieści Browna), a teraz koniecznie muszę poznać "Zaginiony symbol" oraz "Inferno" :).
OdpowiedzUsuń