Wszystkie recenzje, inne teksty, zdjęcia stosików i zdjęcia książek zamieszczone na blogu Siostry W Bibliotece są naszą własnością i nie zgadzamy się na ich kopiowanie bez naszej wiedzy i zgody.
(Na mocy Dz.U.1994 nr 24 poz. 83, Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych).

środa, 9 stycznia 2013

Piernikowe makabreski - Joanne Fluke, Laura Levine, Leslie Meier

Tytuł oryginału: Gingerbread Cookie Murder
Tytuł polski: Piernikowe makabreski
Autorki: Joanne Fluke, Laura Levine, Leslie Meier
Data premiery: 5 października 2012 r.
Wydawca: Bellona SA
Liczba stron: 440

   "Gdy tylko weźmiemy do ręki tom z trzema powieściami autorstwa trzech najwybitniejszych mistrzyń kryminału, natychmiast poczujemy unoszący się w powietrzu zapach pierniczków.

Kiedy Hanna Swensen znajduje swojego sąsiada Ernie Kusaka z roztrzaskaną głową, która rozprysnęła się na podłodze jego mieszkania tuż obok pokruszonych i połamanych świątecznych pierniczków, zaskakuje ją lista podejrzanych o morderstwo, która jest tak długa jak lista jej świątecznych zakupów.

Jaine Austen miała pomagać swoim rodzicom przy sztuce wystawianej przez stowarzyszenie emerytów: Pierniczek, który uratował Gwiazdkę. Playboy doktor Preston McCay grał rolę ciasteczka imbirowego i w ostatnim akcie "przypadkowo" pada martwy. Teraz Jaine musi się dowiedzieć, czy jedna z zazdrosnych kochanek doktora byłaby zdolna do popełnienia morderstwa.

Kiedy Lucy Stone odkrywa ciało Ricka Juergensa i dowiaduje się, że jego pięcioletni syn Nemo zniknął, wyczuwa morderstwo. Okruszki z ciastek imbirowych, które Lucy dała Nemo, znajdują się na tylnym siedzeniu samochodu Ricka. Zegar tyka nieubłaganie, coraz mniej godzin zostaje do świąt, Lucy ściga się z czasem, żeby znaleźć zabójcę, zanim uderzy ponownie."

                                                                                                                - od wydawcy

   Chcąc spożytkować pieniądze ze świąt udałam się do księgarni. Chodząc między pólkami natknęłam się na świąteczne opowiadanie jednej z moich ulubionych autorek. Cieszyłam się tak, że o mało się nie posikałam ze szczęścia. Oczywiście nie obyło się bez dziwnych spojrzeń ze strony innych klientów. W każdym razie wróciłam do domu cała w skowronkach.

   Jednak z przykrością muszę stwierdzić, że moja radość była przedwczesna. Opowiadania nie są jakieś super ekstra. W miarę szybko się wyjaśnia kto, dlaczego, jak. A te autorstwa pani Levine i Meier są jeszcze gorsze. Ale od początku.

   Pierwsze opowiadanie jest o tym, że moja ulubiona bohaterka, właścicielka cukierni i detektyw amator, Hanna Swensen znajduje zwłoki swojego sąsiada. Oczywiście nie tak jakby mogło się to wydawać, bo zanim dostała się do mieszkania była z kilkoma osobami. Jednak traf chciał, że to ona odnalazła ciało. I na tym właściwie się kończy cała atrakcja. Tak jak w przypadku całek książki Joanne Fluke czekałam na rozwiązanie, tak tu właściwie było mi wszystko jedno. Przeczytałam to chyba tylko dlatego, że lubię styl pisania tej autorki.

   Drugie opowiadanie jest trochę lepsze. Scenopisarka reklam mieszkające w LA Jaine przyjeżdża do swoich rodziców na Florydę. Playboy ginie w przedstawieniu, bo lina, która miała go unieść w górę nie wytrzymała. Potem okazało się, że została przecięta i tak zaczyna się poszukiwanie mordercy. Ta historia już jest trochę bardziej zawiła i czytelnik chce poznać rozwiązanie.

   No i teraz trzecie opowiadanie. Najgorsze. Nie trzymające w napięciu, niezbyt pomysłowe, jednym słowem nudne. Jakaś dziennikarka dowiaduje się, że porwano dzieciaka z okolicy. Potem okazuje się, że to wszystko było zaplanowane. Jednak jak kobieta odnajduje zwłoki ojca dziecka, ukartowane porwanie okazuje się być jednak prawdziwe. I tak dalej. Niezbyt pociągające.

   Ocena: 3/6. Kupując tę książkę byłam pełna nadziei, że może do mojego repertuaru wstąpią dwie nowe autorki. Jednak bardzo się pomyliłam, na pewno nie wezmę książek pani Meier. Pani Levine jeszcze do końca nie skreśliła, bo z tych historyjek jej była najlepsza. Jednak jeżeli ktoś z Was miał do czynienia z solowymi książkami, to chętnie przeczytam o wrażeniach. Mimo że tak bardzo się zawiodłam na pewno kupię kolejną książkę pani Fluke. :)

★★★★★☆☆☆☆☆

   Muzyka: Coldplay - Paradise

3 komentarze :

  1. Sam opis od wydawcy wydaje się być bardzo ciekawy, ale jeśli fabuła faktycznie nie trzyma w napięciu i jest nudna, to chyba szkoda nawet próbować czytać tę książkę. A szkoda, bo już sam tytuł mnie zaintrygował, myślałam, że się skuszę na ten kryminał.

    OdpowiedzUsuń
  2. nic mnie niestety nie kusi w tej książce :)

    nominuje cię do Libster Award szczegóły na blogu

    OdpowiedzUsuń
  3. Szału nie było, to raczej nie sięgnę po tę książkę.

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest dla nas wielką motywacją do pisania tego bloga i ulepszania go, dlatego dziękujemy bardzo za każde słowo :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka