Wszystkie recenzje, inne teksty, zdjęcia stosików i zdjęcia książek zamieszczone na blogu Siostry W Bibliotece są naszą własnością i nie zgadzamy się na ich kopiowanie bez naszej wiedzy i zgody.
(Na mocy Dz.U.1994 nr 24 poz. 83, Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych).

poniedziałek, 30 lipca 2012

Pokoje do wynajęcia - Valerio Varesi

Tytuł oryginału: L'affittacamere
Tytuł polski: Pokoje do wynajęcia
Autor: Valerio Varesi
Data premiery: 12.06.2012 r.
Wydawca: Rebis
Liczba stron: 296

   "Zbliża się Boże Narodzenie. W kamienicy w centrum Parmy ginie stara kobieta. Jej serce pocięto nożem na drobne kawałki. Dochodzenie prowadzi komisarz Soneri, mruk i indywidualista z trudem mieszczący się w ramach policyjnych schematów. Szukając mordercy, będzie zmuszony wrócić do bolesnej osobistej przeszłości. Okaże się przy tym, że nikogo - nawet swych najbliższych - nie znal tak dobrze, jak mu się wydawało.

   Polityka, korupcja, zadawnione urazy, surowa mentalność apenińskich górali, nielegalne aborcje. Korowód tajemniczych, niekiedy groteskowych postaci, demony przeszłości przyczajone w bramach i zaułkach starego miasta. I gęsta mgła, jaka każdej zimy spowija Parmę. Oto Italia, jakiej nie znamy."                                          
                                                                                                                   
                                                                                                                                      - od wydawcy

   (...) składamy się z pustki, ze złudzeń, z pozorów... Nawet śledztwa rekonstruują zaledwie mechanikę faktów.

   Czekając któregoś dnia na siostrę w Empiku wpadła mi w ręce ta oto książka. Czytałam już różne kryminały, w sensie z różnych stron świata, dlatego postanowiłam przekonać się co w tej kwestii do powiedzenia mają Włosi. Z książką "męczyłam się" przez około miesiąc, ale nie dlatego że nie była ciekawa, tylko ze względu na codzienne zajęcia językowe. W każdym razie udało mi się ją skończyć, ku niezadowoleniu mojej siostry odnośnie czasu trwania. Książkę czyta się bardzo przyjemnie, choć muszę przyznać, że nie jestem w 100% usatysfakcjonowana. Moja siostra ma rację w tym, że jestem mistrzynią w kupowaniu nietrafionych książek.

   Jeżeli chodzi o fabułę to muszę powiedzieć, że byłam strasznie podekscytowana miejscem zbrodni. Staruszka z jedna raną kłutą serca. Zaraz potem wiadomość, że serce zostało podzielone na 12 części. Kto by się nie zainteresował?! Ale muszę z bólem serca przyznać, że na tym koniec. Śledztwo przebiega jak...., nawet nie mogę powiedzieć, że przebiega. Prawda jest taka, że książka nie trzyma w napięciu, nie pozwala domyślać się czytelnikowi kto zabił, a jak już się okazuję to nie ma specjalnego zaskoczenia. Całe szukanie mordercy główny bohater zostawia swojemu podwładnemu, gdy sam chodzi po mieście, co chwila wchodząc do knajpy i obżera się.

   Lubił puścić wodze wyobraźni. Właśnie tak jak teraz, kiedy patrzył na nielicznych przechodniów.

   Nie ma prawdziwej cywilizacji tam gdzie się źle jada.

   Kilka słów o bohaterze, bo zdaje się nawet nie napisałam jak się nazywa. Głównym bohaterem jest komisarz Soneri, mieszkający w Parmie, wdowiec. Stracił żonę oraz dziecko w wyniku powikłań porodowych. Od tamtego czasu nie może znaleźć sobie miejsca w świecie, choć umawia się z Angelą - panią adwokat. Komisarz jest osobą melancholijna, raczej zamkniętą w sobie i nie potrafiącą współdziałać ze współpracownikami. Przez całą książkę chodzi po zamglonej Parmie, która szykuje się do świąt Bożego Narodzenia, zachodząc co jakiś czas na miejsce zbrodni, stacji Tagliavini, w której mieszkała w młodości jego żona. Zamiast zająć się śledztwem, komisarz większość czasu poświęca na prowadzenie prywatnych poszukiwań, po tym jak na jaw wychodzą skrywane tajemnice, które miała jego żona. Po przeczytaniu książki bez bicia mogę powiedzieć, że komisarz Soneri nie przypadł mi do gustu. Przypomina mi trochę Nielsa z "Ostatniego dobrego człowieka", z tym że ten drugi był jakoś mniej pierdołowaty.

   - Życie to bezlitosny wyścig, a ja miałem pecha i złapałem kapcia. Próbowałem na nowo dogonić peleton, ale jechali zbyt szybko.

   Nie mogę nie wspomnieć o oprawie graficznej. Gdyby nie ona prawdopodobnie nie przyciągnęłoby mnie do książki. Uwielbiam Włochy! Nie tylko za wyśmienitą kuchnię, ale również za tajemniczość i niezwykłość mniejszych miasteczek. Przy opisie miasta zapragnęłam się tam znaleźć i razem z bohaterem przechadzać się uliczkami Parmy. Sama w okresie zimowym uwielbiam obserwować zaśnieżoną Warszawę nocą (mimo przerażającego zimna).

   Ocena: 4/6. Uważam że i tak wystawiam za wysoką ocenę tej książce. Nie podoba mi się to, że w kryminale nie ma napięcia i zwodzenia czytelnika przy typowaniu podejrzanych. A w kryminałach przecież o to chodzi. Wiem natomiast to, że nie sięgnę po kolejną książkę tego autora. No chyba że zbierze jakies fenomenalne recenzje.

★★★★★★★☆☆☆

   W ciszy, która zapadła, Soneri pomyślał, że człowiek sam dla siebie jest najgorszym katem.

   Muzyka: Delphic - Doubt

   P.S. Przepraszam Was za tak długi okres milczenia, ale w te wakacje postawiłam na samokształcenie się. Lipiec - intensywny kurs hiszpańskiego. Sierpień - szkolenie barmańskie - ale nie jestem jeszcze w 100% pewna, więc jakbym zniknęła znów na jakiś czas to będziecie wiedzieć czemu. :)  W czasie, w którym mnie nie było jestem pewna, że moja siostra zapewniła Wam mnóstwo rozrywki. 
W każdym razie jestem w trakcie czytania "Bielszego odcienia śmierci", więc jeśli mojego czasu nie zabiorą kursy i szkolenia to postaram się dodać recenzję jak najszybciej.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka