Wszystkie recenzje, inne teksty, zdjęcia stosików i zdjęcia książek zamieszczone na blogu Siostry W Bibliotece są naszą własnością i nie zgadzamy się na ich kopiowanie bez naszej wiedzy i zgody.
(Na mocy Dz.U.1994 nr 24 poz. 83, Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych).

czwartek, 15 stycznia 2015

Jedwabnik - Robert Galbraith

Tytuł: Jedwabnik
Tytuł oryginału: The Silworm
Autor: Robert Galbraith
Data wydania: 15 września 2014 r.
Wydawca: Wydawnictwo Dolnośląskie
Liczba stron: 480

   "Pisarz Owen Quine zaginął. Żona wynajmuje prywatnego detektywa Cormorana Strike'a i zleca mu odnalezienie męża. Kobieta sądzi, że Owen po prostu zniknął na kilka dni, jak zdarzało się to wcześniej. Jednak sprawa może być znacznie poważniejsza. Pisarz właśnie ukończył rękopis będący jadowitym portretem wielu znajomych. Gdyby książka została opublikowana, zrujnowałaby niejedno życie. Nie brak zatem tych, którym mogło zależeć na uciszeniu autora. Wkrótce faktycznie okazuje się, że został on brutalnie zamordowany, i to w dziwacznych okolicznościach. Strike próbuje rozwikłać zagadkę bezwzględnego zabójcy. Zabójcy jakiego dotychczas nie spotkał..."

- od wydawcy

Wołanie kukułki | Jedwabnik | ...

   Wiem, że w poprzedniej recenzji zarzekałam się, że kolejnych tomów już nie kupię, nie będę czytać i ogólnie zaprzątać sobie nimi głowy. Co się więc zmieniło? W sumie to do końca nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie. Może gdzieś w głębi siebie, bardzo bardzo w głębi, stwierdziłam, że chyba zbyt szybko spisałam te książki na straty i postanowiłam zobaczyć czy coś zmieniło się w następnym tomie.

   Owen Quine jest pisarzem, który swoje lata twórczej świetności ma za sobą. Do tego jest człowiekiem z wielkim mniemaniem o sobie i uważa się za niedoceniony geniusz. Dość często w przeszłości zdarzało mu się znikać po to tylko, aby wzbudzić zainteresowanie swoją osobą. Dlatego, gdy jego żona zgłasza się do Cormorana Strike'a, aby go odnalazł, bo nie zostawił ani grosza żonie i upośledzonej córce, detektyw, pomimo nikłej szansy na zapłatę, przyjmuje zlecenie. Żona twierdzi, że jego zniknięcie może mieć związek z jego nową książką, która jak się okazuje obraziła wiele wysoko postawionych osób ze świata literackiego. Początkowo nic nie wskazuje na to, aby było inaczej. Sprawa zniknięcia zmienia się jednak w sprawę o morderstwo, gdy detektyw znajduje zmasakrowane zwłoki w od dawna zapomnianym domu, którego był współwłaścicielem.  Zabójca okazał się być bardzo brutalny - opis zwłok jest tak obrzydliwy, że mi samej zbierało się na wymioty, gdy sobie próbowałam to wyobrazić. Co dziwniejsze całe morderstwo ucharakteryzowane zostało, w taki sposób jak kończy się nowa książka Quine'a. A to znaczy, że zabójca czytał ją jeszcze zanim ujrzała światło dzienne! Kto i dlaczego zabił Owena? Czy i tym razem sprawa okaże się dla Cormorana niebezpieczna? Przekonajcie się sami.

   I muszę z przykrością stwierdzić, że to nadal nie to czego oczekiwałabym po kryminale. Akcja nadal się strasznie dłuży, i co zrozumiałe w pierwszym tomie, bo wprowadzenie czytelnika w akcję i bohaterów trochę zajmuje, to w tym tomie oczekiwałam trochę bardziej wartkiej akcji. Fakt, jest trochę lepiej niż w tomie poprzednim, jednak przed panią Rowling nadal sporo pracy. Cała akcja nabiera tempa dopiero około strony 150, gdzie Cormoran znajduje ciało pisarza, a potem znów niemiłosiernie się dłuży, aby w ostatnich stronicach walnąć rozwiązaniem zagadki. I znalezienie mordercy może i byłoby zaskakujące, gdyby nie przykry fakt ślimaczego tempa. Dodatkowo fakty z życia prywatnego Robin są, moim zdaniem, trochę niepotrzebne. Bo umówmy się szczerze, nie jest to bohaterka pierwszoplanowa, najważniejsza. 

   Podoba mi się fakt, że zachowano styl okładki, chociaż może ta pierwszego tomu bardziej oddawała klimat Londynu. Ta jest zbyt ciepła jak na porę roku, w której rozgrywa się akcja, a mianowicie, zima.

   Od teraz chyba będę czytać następne tomy, ale raczej z ciekawości czy autorka rozwija się w pisaniu kryminałów, niż z powodów fabularnych. Chociąz muszę stwierdzić, że w głebi duszy nawet polubiłam gruboskórnego Cormorana Strike'a.

★★★★★★★☆☆☆

3 komentarze :

  1. Posiadam lecz jeszcze nie czytałam pierwszej części, ale to jest pewne że sięgnę też po drugą. Mimo że książki nie są rewelacyjne. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiedziałam, że to są dwa tomy historii! Dobrze, że przeczytałam Twoją recenzję, bo mogłabym się brzydko rozczarować ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Koniecznie muszę przeczytać tę książkę w tym roku. "Wołanie kukułki" mimo kilku wad (m.in. powolne rozwijanie się akcji, o którym wspomniałaś, ale także przesadzona wulgarność), ostatecznie podobała mi się. Także mam nadzieję, że z każdym tomem autorka udoskonali swoje umiejętności i będzie tworzyć coraz lepsze powieści kryminalne. ;)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest dla nas wielką motywacją do pisania tego bloga i ulepszania go, dlatego dziękujemy bardzo za każde słowo :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka