Jesień tuż tuż. Ostatnie dni były jeszcze bardzo ciepłe, ale ani się obejrzymy a drzewa się zezłocą, liście zaczną opadać, zaczynie coraz częściej padać deszcz. Jednak jesień ma też swoje uroki. Czy parki w kolorach żółto-czerwonych w pogodny jesienny dzień nie są piękne? Mam takie książki, które lubię czytać w te ładne i te mniej ładne dni jesieni.
GRA O TRON (PIEŚŃ LODU I OGNIA)
Każdy zna tę serię. Prawdopodobnie głównie za sprawą genialnego serialu. Książki również są fantastyczne, jednak jest w nich coś, co sprawia, że najlepiej czyta mi się je w niezbyt ładne dni. Może to za sprawą niezbyt przyjaznej aury panującej w fabule, ale dla mnie jest to idealna lektura na brzydkie jesienne wieczory przy kubku gorącej herbaty lub kakao.
OJCIEC CHRZESTNY
Ojciec chrzestny to klasyka wśród książek o tematyce gangsterskiej. Chociaż opowiada historię włoskiej rodziny pochodzącej z Sycylii, to akcja dzieje się w Nowym Jorku, szarej metropolii. Jak myślę o tym mieście to przed oczami mam właśnie jesienną aurę. Po za tym przepychanki "rodzinne' wprowadzają mnie w stan melancholijny, który idealnie pasuje do jesiennych dni.
MISTRZ I MAŁGORZATA
Klasyka sama w sobie. Nie muszę tłumaczyć o czym jest. Jest to właściwie książka, którą dobrze mi się czyta całym rokiem, jednak najczęściej jest tak, że przypominam sobie o niej właśnie jesienią. Zastanawia mnie, dlaczego tak się dzieje.
Post powstał w ramach akcji #jesienzfeeria
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Każdy komentarz jest dla nas wielką motywacją do pisania tego bloga i ulepszania go, dlatego dziękujemy bardzo za każde słowo :)