Tytuł: Wszystkie drogi prowadzą do Mekki
Tytuł oryginału: Tauk al-hamam
Autorka: Raja Alem
Data premiery: 5 lipca 2013 r.
Wydawca: Smak Słowa
Liczba stron: 552
"Mekka, zaułek w starej części miasta. W szczelinie między domami zostają odnalezione nagie zwłoki młodej kobiety. Z obawy przed skandalem żadna z miejscowych rodzin nie identyfikuje zmarłej. Komisarz Nasir al-Kahtani musi ustalić jej tożsamość i odnaleźć sprawcę czynu. Odkrywa, że w ostatnim czasie w okolicy zniknęły dwie młode kobiety: Azza i Aisza. Która z nich została zamordowana?
Raja Alem, snując swoją kryminalną intrygę, wprowadza nas w samo serce miasta, do którego wstęp mają tylko wyznawcy islamu. Jej książka to spacer po współczesnej Mekce, jej zaułkach, wzgórzach i meczetach, kronika wstrząsających losów jej mieszkańców, a także podróż w przeszłość, do miasta nietuzinkowych postaci i nieistniejących już dzisiaj budowli.
Arabski tytuł książki, Tauk al-hamam, nawiązuje do słynnego średniowiecznego traktatu o miłości, Naszyjnik gołębicy, napisanego przez Ibn Hazma. Alem pisze: "Mekka jest niczym kołnierz gołębia mieniący się wieloma barwami".
Raja Alem urodziła się w 1970 roku w Mekce. Jest "duchowym przewodnikiem pielgrzymów", aokreślenie to przechodzi w jej rodzinie z pokolenia na pokolenie. Napisała dziesięć książek, pięć sztuk teatralnych i kilka książek dla dzieci. Zdobyła wiele nagród, w tym prestiżową Internacional Prize for Arabic Fiction (nazywaną arabskim Bookerem) za Wszystkie drogi prowadzą do Mekki. Mieszka na zmianę w Paryżu i w saudyjskiej Dżuddzie."
- od wydawcy
Muszę przyznać, że byłam bardzo podekscytowana tą książką. Arabski kryminał napisany przez kobietę. WOW! Jednak po zmęczeniu niecałych 100 stron, moje emocje nieco opadły. Dlaczego? A dlatego, że do końca nie wiedziałam o co w tej książce chodzi. Owszem, na samym początku znajdują się zwłoki, ale nie wiadomo do kogo należą. Sprawą zajmuje się detektyw Nasir al-Kahtani i jego pierwszym zadaniem jest zidentyfikowanie zwłok. W tym ma pomóc mu czytanie dziennika jednego z podejrzanych, Jusufa, oraz e-maile jednej z potencjalnych ofiar, Aiszy. Czytając wyżej wspomniane pomoce, zastanawiałam się w czym one niby mają pomóc, bo w skrócie to te teksty są o duperelach, przemyśleniach twórców daleko odbiegających od rzeczywistości. A najdziwniejsze w tym wszystkim jest to, że narratorem jest zaułek Wielogłowy, w którym znaleziono zwłoki i który jest jednocześnie głównym miejscem akcji całej książki.
Tytuł oryginału: Tauk al-hamam
Autorka: Raja Alem
Data premiery: 5 lipca 2013 r.
Wydawca: Smak Słowa
Liczba stron: 552
"Mekka, zaułek w starej części miasta. W szczelinie między domami zostają odnalezione nagie zwłoki młodej kobiety. Z obawy przed skandalem żadna z miejscowych rodzin nie identyfikuje zmarłej. Komisarz Nasir al-Kahtani musi ustalić jej tożsamość i odnaleźć sprawcę czynu. Odkrywa, że w ostatnim czasie w okolicy zniknęły dwie młode kobiety: Azza i Aisza. Która z nich została zamordowana?
Raja Alem, snując swoją kryminalną intrygę, wprowadza nas w samo serce miasta, do którego wstęp mają tylko wyznawcy islamu. Jej książka to spacer po współczesnej Mekce, jej zaułkach, wzgórzach i meczetach, kronika wstrząsających losów jej mieszkańców, a także podróż w przeszłość, do miasta nietuzinkowych postaci i nieistniejących już dzisiaj budowli.
Arabski tytuł książki, Tauk al-hamam, nawiązuje do słynnego średniowiecznego traktatu o miłości, Naszyjnik gołębicy, napisanego przez Ibn Hazma. Alem pisze: "Mekka jest niczym kołnierz gołębia mieniący się wieloma barwami".
Raja Alem urodziła się w 1970 roku w Mekce. Jest "duchowym przewodnikiem pielgrzymów", aokreślenie to przechodzi w jej rodzinie z pokolenia na pokolenie. Napisała dziesięć książek, pięć sztuk teatralnych i kilka książek dla dzieci. Zdobyła wiele nagród, w tym prestiżową Internacional Prize for Arabic Fiction (nazywaną arabskim Bookerem) za Wszystkie drogi prowadzą do Mekki. Mieszka na zmianę w Paryżu i w saudyjskiej Dżuddzie."
- od wydawcy
Muszę przyznać, że byłam bardzo podekscytowana tą książką. Arabski kryminał napisany przez kobietę. WOW! Jednak po zmęczeniu niecałych 100 stron, moje emocje nieco opadły. Dlaczego? A dlatego, że do końca nie wiedziałam o co w tej książce chodzi. Owszem, na samym początku znajdują się zwłoki, ale nie wiadomo do kogo należą. Sprawą zajmuje się detektyw Nasir al-Kahtani i jego pierwszym zadaniem jest zidentyfikowanie zwłok. W tym ma pomóc mu czytanie dziennika jednego z podejrzanych, Jusufa, oraz e-maile jednej z potencjalnych ofiar, Aiszy. Czytając wyżej wspomniane pomoce, zastanawiałam się w czym one niby mają pomóc, bo w skrócie to te teksty są o duperelach, przemyśleniach twórców daleko odbiegających od rzeczywistości. A najdziwniejsze w tym wszystkim jest to, że narratorem jest zaułek Wielogłowy, w którym znaleziono zwłoki i który jest jednocześnie głównym miejscem akcji całej książki.
Zacznę może trochę inaczej niż zwykle, a mianowicie od minusów. Po pierwsze: na początku powinien być jakiś wstęp, który wprowadziłby czytelnika w niuanse kulturowe społeczności muzułmańskiej. Jako studentka indologii uczyłam się co nieco o islamie, a tutaj mimo wszystko miałam problem ze zrozumieniem niektórych zachowań. Bardzo pomocny okazał się Wujek Google. :) Po drugie: styl jest tak nużący, mniej więcej co 30 stron ucinałam sobie drzemkę. Czytałam i czytałam i powieki robiły się coraz cięższe i cięższe. Koszmar, strasznie nie lubię takich książek. Niemniej jednak doczytałam ją do końca, mimo że zajęło mi to trochę więcej czasu niż przypuszczałam. Po trzecie: kupiłam książkę po obejrzeniu wywiadu w Dzień Dobry TVN. Jeden z prowadzących nazwał książkę "kryminałem", jednak uważam to za przekłamanie. Morderstwo jest tłem dla opowiedzenia historii mieszkańców zaułka, ich codziennych trosk, oddaniu wiary, itd. Pod oceną znajdziecie link do wspomnianego wywiadu.
Książka jest tak zagmatwana, że nawet nie potrafię sklecić o niej jednego sensownego zdania. Jest to raczej książka dla osób z wykształceniem arabistycznym, a nie dla przysłowiowych szaraczków. Dla mnie totalny niewypał i odradzam czytanie jej komukolwiek. Chyba, że ktoś jest samobójcą i jest w stanie ją zdzierżyć. Mi było bardzo ciężko. Tym akcentem kończę tę krótką notę na temat tej książki.
★☆☆☆☆☆☆☆☆☆
Zwykle przypadają mi do gustu takie klimaty czytelnicze, ale Twoja recenzja skutecznie mnie zniechęciła....
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie ;)
A zapowiadała się tak dobrze... Szkoda, ale po twojej recenzji z pewnością ją sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńO kurcze;( Kiedy zobaczyłam tytuł i okładkę stwierdziłam, że to może być całkiem ciekawa pozycja. Ale po przeczytaniu recenzji raczej sobie odpuszczę. Nie ma co marnować czasu;D
OdpowiedzUsuńSzczerze, odstrasza mnie już sam tytuł;) Rzeczywiście, jeśli autorka nie wyjaśniła różnych aspektów związanych z kulturą, a wydawca nie zdecydował się na zamieszczenie w książce potrzebnych informacji, czytanie może być trudne. Sam sposób pisania też nie każdemu przypadnie do gustu...
OdpowiedzUsuńokładka mega, tytuł dobry, opis książki na tym samym poziomie, ale za to Twoja recenzja mnie do niej zniechęciła i bardzo dobrze, bo już kiedyś miałam po nią sięgnąć, a teraz wiem, że nie warto tracić czasu :D
OdpowiedzUsuńOkładka wbija się w oczy, naprawdę ładna. I tytuł. Zaczęłam czytać z myślą, że to będzie dobra książka... a zaskoczenie oczywiście NIE miłe :| No nic bywa i tak :)
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do Liebster Award :)
http://mojswiat-ksiazek.blogspot.com/2013/08/liebster-blog-award.html
Ja nie jestem samobójczynią, a mimo to książkę przeczytałam :P Przede wszystkim błędem, albo niezbyt trafionym zabiegiem marketingowym, jest nazywanie tej książki kryminałem. To bzdura. Cała, naiwna przecież, intryga kryminalna jest tylko pretekstem do snucia opowieści. Opowieści bardzo arabskich. Mnie, jako arabistce i wielbicielce takich literackich klimatów, przyzwyczajonej do tego typu narracji, powieść bardzo się podobała. Jest wspaniale napisana, choć przyznam, że momentami nieco przeintelektualizowana i drażniąca. Stanowi też ciekawy obraz zmian jakie zachodzą w arabsko-muzułmańskim społeczeństwie :)
OdpowiedzUsuń