Tytuł polski: Księga o Niewidzialnym
Autor: Eric-Emmanuel Schmitt
Data premiery: 7 listopada 2012 r.
Wydawca: Społeczny Instytut Wydawniczy Znak
Liczba stron: 368
"Księga o Niewidzialnym to zbiór najpiękniejszych opowieści Erica-Emmanuela Schmitta.
Na kartach książki znajdziemy nieznaną w Polsce buddyjską baśń Milarepa, a ponadto najbardziej cenione przypowieści autora: Oskar i pani Róża, Pan Ibrahim i kwiaty Koranu, Dziecko Noego i Zapasy z życiem.
Historie te poruszają najczulsze struny ludzkiej wrażliwości i przypominają o prawdziwym sensie życia - Niewidzialnym, lecz możliwym do odkrycia."
- od wydawcy
Była to kobieta ulotna, niczym dym z jej własnego papierosa.
Muszę przyznać, że specjalnie za tą książką się nie rozglądałam. Trafiłam na nią zupełnie przypadkiem, podczas wycieczki po Empiku w poszukiwaniu prezentu gwiazdkowego dla mamy. Ostatecznie kupiłam co innego, choć rozważałam i tę pozycję. Aczkolwiek ta książka tak zaprzątnęła mój umysł, że nie mogłam opuścić księgarni bez niej.
Miałam już styczność z twórczością tego pana. Choć może nie z jego bezpośrednio. Jednym z moich ulubionych filmów, do których co jakiś czas wracam i chyba nigdy mi się nie znudzi jest "Pan Ibrahim i kwiaty Koranu". Gdy pierwszy raz go obejrzałam, postanowiłam nabyć książkę. Niestety skończyło się tylko na znalezieniu autora. Potem kupno książki odeszło w zapomnienie, jak wiele rzeczy w mojej egzystencji. Ale cóż poradzić, po prostu jestem osobą zapominalską. Jednak przypadkowe odkrycie, było pretekstem do powrotu do kiedyś zamierzonego celu nabycia książki.
Żyć powoli, na tym polega tajemnica szczęścia.
Nie ukrywam, że moją ulubioną przypowieścią ze zgromadzonych w tej książce jest wyżej wspomniana "Pan Ibrahim i kwiaty Koranu". Przypowieść o przyjaźni, niezwykłej i nierealnej, w której muzułmanin pomaga odnaleźć młodemu Żydowi szczęście i sens życia. Płakałam przy filmie, płakałam i przy książce.
Z największym sceptycyzmem podchodziłam do "Zapasów z życiem" i "Oskara i pani Róży". Lecz w miarę czytania przekonałam się do nich to mało powiedziane. Pokochałam je całym sercem. Jednak "Dziecko Noego" w ogóle nie przypadło mi do gustu, choć porusza kwestię łapania Żydów podczas II wojny światowej w Belgii. Przypowieść opowiada o księdzu, który ukrywa garstkę młodzików-sierot.
Ach, no i jest jeszcze "Milarepa"! Buddyjska przypowieść o tybetańskim joginie, który swoją nienawiść zamienił na szczęśliwe życie w ascezie. To tak w skrócie, jednak nie da się nie zauważyć, że książka bardzo mocno obfituje w sprawy religijne, a jeżeli nie w te, to w duchowe.
- Mnie się bardzo podobasz, Oskarze.
Trochę mnie tym ciocia Róża speszyła. Miło jest słyszeć takie rzeczy, człowiek dostaje gęsiej skórki, tylko że nie bardzo wiadomo, co odpowiedzieć.
Muszę powiedzieć, że po lekturze tej książki wyjaśniło mi się wiele rzeczy. Odnalazłam odpowiedzi na problemy, które nurtowały mnie od kilku miesięcy. Dodatkowo jest to okres, w którym zawsze poupadam trochę psychicznie, a dodatkowy stres na uczelni też robi swoje. Książka pomogła mi się podnieść i sprawiła, że mam siłę dalej zmagać się z życiem i optymistycznie patrzę na nowy roku. Jeżeli wśród Was, jest osoba, która jak ja mam gorszy okres w ziemie, to gorąco polecam lekturę tej pozycji. Naprawdę dzieją się cuda! Zmiany, które zachodzą w psychice są niewiarygodne! Zimowa depresja nie ma szans.
Dodatkowym atutem tej książki jest oprawa graficzna. Podejrzewam, że gdyby nie ona, przeszłabym obok książki i nie zwróciła na nią uwagi. Jako studentka indologii, bardzo interesuje się tego typu grafiką. Koleżanka z roku stwierdziła nawet, że to wydanie wygląda jak Koran. I być może nawet można porównać ją do swego rodzaju świętej księgi, gdyż zawiera wskazówki jak żyć, aby być szczęśliwym.
Religia nie jest ani prawdziwa, ani fałszywa, proponuje tylko pewien sposób życia.
★★★★★★★★★★
Muzyka: Hey - Do Rycerzy, do Szlachty, do Mieszczan
Po drugiej stronie chmur zawsze jest czyste niebo.
P.S. Z tego miejsca chciałabym życzyć Wam, drodzy czytelnicy, wesołych i pogodnych świąt, niech Św. Mikołaj będzie rozdawał książki na prawo i lewo, a zabawa sylwestrowa będzie trwała do białego rana, oczywiście bez kaca. Jestem pewna, że tego samego życzy Wam również moja siostra. :) Nie chcę nic obiecywać, ale być może przed nowym rokiem pojawi się jeszcze jakaś recenzją, ale jeśli nie to Do napisania już w roku 2013.
Zastanawiałam się nad tą książką, ponieważ prawie wszystkie czytane przeze mnie książki Schmitta strasznie mi się podobały. Muszę przyznać, że skutecznie mnie zachęciłaś do sięgnięcia po tę pozycję i po nowym roku będę musiała się za nią rozejrzeć ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tego autora. Myślę, że tę książkę także przeczytam. Poza tym cytaty trafiają w większości w samo sedno problemu.
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt!
Coś dla mnie :D
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt :)