Wszystkie recenzje, inne teksty, zdjęcia stosików i zdjęcia książek zamieszczone na blogu Siostry W Bibliotece są naszą własnością i nie zgadzamy się na ich kopiowanie bez naszej wiedzy i zgody.
(Na mocy Dz.U.1994 nr 24 poz. 83, Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych).

poniedziałek, 6 stycznia 2014

Starcie królów - George R.R. Martin

Tytuł: Starcie królów
Tytuł oryginału: Clash of Kings
Autor: George R.R. Martin
Data wydania: marzec 2012 r.
Wydawca: Zysk i S-ka Wydawnictwo
Liczba stron: 1022

        "Żelazny Tron jednoczył Zachodnie Królestwa aż do śmierci króla Roberta. Wdowa jednak zdradziła królewskie ideały, bracia wszczęli wojnę, a Sansa została narzeczoną mordercy ojca, który teraz okrzyknął się królem. Zresztą w każdym z królestw, od Smoczej Wyspy po Koniec Burzy, dawni wasale żelaznego Tronu ogłaszają się królami. Pewnego dnia z Cytadeli przylatuje biały kruk, przynosząc zapowiedź końca lata - najdłuższego lata, jakie pamiętali żyjący ludzie. Najgroźniejszym wrogiem będzie jednak zima...

George R.R. Martin jest jednym z najbardziej cenionych twórców fantastyki. Dzięki swej wielotomowej sadze pozyskał miliony oddanych fanów i odrodził tradycję epickiej fantasy w stylu tolkienowskim."

                                                                                                                 - od wydawcy

Gra o Tron | Starcie królów | Nawałnica mieczy: Stal i śnieg | Nawałnica mieczy: Krew i złoto | Uczta dla wron: Cienie śmierci | Uczta dla wron: Sieć spisków | Taniec ze smokami tom 1 | Taniec ze smokami tom 2 | The Winds of Winter (w przygotowaniu) | A Dream of Spring (w przygotowaniu)

    Może zacznę od tego, że początkowo miałam egzemplarz z biblioteki. Rzadko wypożyczam książki, bo zawsze boję się, że będą zniszczone i to mnie posądzą o zniszczenie. I tak było w tym przypadku. Ktoś wyrwał połowę prologu! Jak można tak zniszczyć książkę?! Chcąc nie chcąc, musiałam nabyć książkę w księgarni. Przynajmniej mam pewność, że nie jest zniszczona. Jednak ma inny defekt. Mianowicie błędnie ją skleili (-.- zawsze wiatr w oczy). Zamiast całej książki dostałam podwójny zestaw stron 833 - 848 i zero egzemplarzy stron 849 - 865. Udałam się więc do księgarni, w której ją nabyłam w celu wymiany na egzemplarz bez defektu - chociaż szczerze mówiąc spodziewałam się, że mnie odeślą z kwitkiem. Jakie było moje zaskoczenie, gdy okazało się, że nie zrobiono żadnego problemu i wymieniono mi książkę. Aczkolwiek pani menedżerka była w ciężkim szoku jak dowiedziała się, że tak popularna książka ma tak karygodny defekt. Koniec końców, po wszystkich przygodach, mam książkę już w pełni sprawną. :) 

   Miałam zamiar najpierw przeczytać książkę, a dopiero potem obejrzeć drugi sezon "Gry o Tron". Jednak moja silna wola, jeżeli chodzi o seriale nie jest zbyt silna, dlatego nie wytrzymałam! Jednak muszę przyznać, że tak jak pierwszy sezon był wierną kopią książki, tak z drugim sezonem niekoniecznie tak jest. Przede wszystkim wątek spotkania Brana Starka z rodzeństwem Reed czy [spoiler!] pobyt Aryi w Harrenhall. Ale nie jest źle.

       Jak sam tytuł wskazuje, w tym tomie lordowie Siedmiu Królestw ogłaszają się królami swoich terenów. I tak Robb Stark zostaje królem Północy, Renly Baratheon królem Południa (? nie wiem czy rzeczywiście tak się tytułował), starszy brat Renly'ego twierdzi, że to jemu należy się Żelazny Tron. Jest jeszcze królowa za wodą, Deanerys Targaryen. Do tego wszystkiego za Murem dzieją się rzeczy niepokojące. Dzicy się jednoczą i chcą uderzyć na Westeros. Jedyną przeszkodą na ich drodze są tylko czarni bracia z Nocnej Straży. Generalnie w całej książce albo ktoś kogoś zabija, bierze do niewoli, przyjaciel zdradza przyjaciela. Krótko mówiąc wszyscy się przepychają, bo chcą być u władzy.

   Z ulubionych bohaterów nadal, niezmiennie, jest Tyrion Lannister i Jon Snow. W tym tomie pojawiają się również nowi bohaterowie jak właśnie wcześniej wspomniani bracia Roberta, Stannis i Renly, czy czerwona kapłanka Melisandre, która jest chyba na szczycie listy przeze mnie znienawidzonych bohaterów, do tej pory, Pieśni Lodu i Ognia.

   Podsumowując: sądzę, że Pan Martin nie pokazał jeszcze wszystkich asów i z niecierpliwością czekam na moment aż wezmę się za następne tomy z serii. 

★★★★★★★★★☆

P.S.
   Wyszło krótko, ale chyba na więcej mnie nie stać w przypadku tej książki. Strasznie ciężko pisze się o wielowątkowej, wielobohaterowej fabule. Jak już pisałam w poprzednim poście czytam Wołanie kukułki. Dodatkowo mam na półce wypożyczone (sic!) Płatki na wietrze i Stukostrachy

czwartek, 26 grudnia 2013

Diabeł. Autobiografia - Tosca Lee

Tytuł: Diabeł. Autobiografia
Tytuł oryginału: Demon. A memoir
Autorka: Tosca Lee
Data wydania: październik 2010 r.
Wydawca: Wydawnictwo Initium
Liczba stron: 280

   "Jedna noc zmieni wszystko.

Pozbawione celu życie niedawno rozwiedzionego Claya toczy się pomiędzy ponurym, pustym mieszkaniem a monotonną pracą redaktora w niewielkim bostońskim wydawnictwie. Wszystko ulega zmianie w dniu, kiedy spotyka Luciana, a ten wypowiada z pozoru niewinne zdanie: "Opowiem ci swoją historię, a ty ją spiszesz i opublikujesz".

Tajemniczy nieznajomy wkrótce stanie się obsesją redaktora, a mroczna historia o miłości, ambicji i łasce - z czasem okaże się opowieścią o nim samym.

A wówczas tylko jedna rzecz będzie dla niego istotna: poznać jej zakończenie."

                                                                                                                    - od wydawcy

   Leżąc w szpitalu - nie będę pisać z jakiego powodu - przyszły do mnie koleżanki. Zwykle odwiedzający przynoszą mandarynki, lecz mi dziewczyny postanowiły przynieść książkę, czekoladę i kilka innych rzeczy, które bardzo mi się spodobały. Muszę przyznać, że nie lubię kiedy ktoś kupuje mi książki. Jeśli już się uprze to dostaje ode mnie listę książek, które chciałabym dostać. Nie chodzi o to, że nie lubię dostawać innych książek, ale raczej o to, że może nie utrafić w mój gust. Jednak po przeczytaniu opisu stwierdziłam, że moje koleżanki znają mnie bardzo dobrze. Prawdopodobnie sama nie trafiłabym na tą pozycje, ale byłam przekonana, że mi się ona spodoba. I nie stało się inaczej.

   Nie jestem fanką książek o tematyce chrześcijańskiej... Zaraz, wróć. Nie byłam fanką takich książek. Pierwsza książka, która nawiązywała po części do założeń religii chrześcijańskiej, którą przeczytałam to "Ostatni dobry człowiek". Bardzo mi się podobała. I teraz na półce mam kolejną książkę o tej tematyce, która podobała mi się równie mocno, a może nawet bardziej.

    Głównym bohaterem książki jest Clayton (przeszukałam całą książkę jeszcze raz, ale nie znalazłam nazwiska). Jest redaktorem w bostońskim wydawnictwie Brooks and Hanover. Akcja właściwie zaczyna się już od pierwszej strony więc czytelnik nie musi czekać na rozwój wydarzeń - na pierwszych kartach Clay wchodzi do bośniackiej jadłodajni i kelner oznajmia mu, że ktoś na niego czeka. Mimo że bohater jest zdziwiony udaje się do stolika przy którym siedzi nieznajomy. Wszystko to jest bardzo dziwne, ponieważ Clay nie rozpoznaje mężczyzny, jednak ten o nim wie zbyt dużo jak na nieznajomego. Przedstawia się jako Lucian i oznajmia mu, że jest diabłem i przyszedł opowiedzieć mu swoją historię, którą redaktor spisze i opublikuje. Clay zamienił więc obsesję z byłej żony na spotkania z Lucianem. Mimo że na początku bardzo mocno stara się uciekać od nagle pojawiających się w kalendarzu spotkań to nie wychodzi mu to. Lucian za każdym razem jest w innym ciele, raz mężczyzna, raz kobieta, innym razem młodzieniec, a następnym staruszka. po pewnym czasie okazuje się, że bohater nie żyje niczym innym niż spisywaniem spotkań z diabłem. Jednak cały czas chodzi za nim to, co powiedział mu upadły anioł. Że w gruncie rzeczy jest to opowieść o nim samym. Zakończenie jest zaskakujące i smutne. Może nie wyciska łez, ale ja byłam zasmucona.

   Wydanie jest bardzo fajne. Okładka nawiązuje do wyobrażenia piekła, czyli wszędzie płomienie. Papier jest kremowy, a litery mają odpowiednią wielkość, aby oczy się nie męczyły. Podoba mi się również to, że są zamieszczone wyjaśnienia dotyczące całej koncepcji wykreowanej przez autorkę oraz ciekawostki. Ponad to na samym końcu jest zamieszczony prolog oraz pierwszy rozdział innej książki autorki pod tytułem "Havah: Historia Ewy". Jednak nie dałam rady skończyć tego dodatku i już wiem, że nie chcę czytać tej książki.

   Anyway, książka jest dla tych, którzy kiedyś zastanawiali się jak to z tym diabłem jest. Nieważne, że historia jest koncepcją autorki. Myślę, że gdyby okazało się to prawdą, nie byłabym zdziwiona. ;D Jeśli nie to książka i tak mimo wszystko jest ciekawa i spodobałaby się każdemu, któremu niestraszne jest czytanie o opisach stworzenia świata i innych chrześcijańskich bzdur - przyznaję bez bicia, że nie jestem wierzącą osobą.

★★★★★★★★★☆

P.S.
   Trochę zajęło mi zabranie się do tej recenzji, ale udało się. Po niecałym roku skończyłam w końcu "Starcie królów" i postaram się jak najszybciej wrzucić na bloga recenzję. Aktualnie czytam "Wołanie kukułki". Wiem, że spotkała się z ciepłym przyjęciem przez czytelników. Ciekawe czy ja również podzielę ich opinię? 

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka