Tytuł oryginału: Les Autodafeurs 1. Mon frere est un gardien
Autorka: Marine Carterton
Data premiery: 14 maja 2015 r.
Wydawca: Wydawnictwo Wytwórnia
Liczba stron: 328
"Trylogia Podpalacze książek przeniesie Was w świat odwiecznej wojny, mogącej zniszczyć ludzkość. Na szczęście August i Cezaryna dysponują bronią, która może zapewnić im zwycięstwo: poczuciem humoru i chęcią działania!
Ojciec Augusta i Cezaryny Marsów - kustosz we Francuskiej Bibliotece Narodowej - ginie w tajemniczych okolicznościach. Rodzeństwo wraz z mamą przeprowadza się z Paryża do dziadków, którzy mieszkają w dawnej posiadłości templariuszy w niewielkim bretońskim miasteczku. Zyskają tu nowych przyjaciół i poznają dawnych znajomych rodziców. Dowiedzą się też, że należą do niezwykłej rodziny, od wieków sprawującej pieczę nad zapisaną w książkach całą mądrością świata, w wpadną na trop spisku uknutego przez Podpalaczy w celu przejęcia kontroli nad ludzkimi umysłami."
Ojciec Augusta i Cezaryny Marsów - kustosz we Francuskiej Bibliotece Narodowej - ginie w tajemniczych okolicznościach. Rodzeństwo wraz z mamą przeprowadza się z Paryża do dziadków, którzy mieszkają w dawnej posiadłości templariuszy w niewielkim bretońskim miasteczku. Zyskają tu nowych przyjaciół i poznają dawnych znajomych rodziców. Dowiedzą się też, że należą do niezwykłej rodziny, od wieków sprawującej pieczę nad zapisaną w książkach całą mądrością świata, w wpadną na trop spisku uknutego przez Podpalaczy w celu przejęcia kontroli nad ludzkimi umysłami."
- od wydawcy
W sklepie, w którym pracowałam mieliśmy bardzo duży wybór książek dla dzieci, więc jak tylko dotarła do nas ta książka od razu zabrałam ją domu. Już po samym opisie wiedziałam, że książka ma potencjał. I nadal tak twierdzę, jednak autorka trochę zapomniała, że pisze dla dzieci.
Do stylu autorki,a właściwie tłumacza, nie mogę się przyczepić. Czyta się to bardzo szybko i przyjemnie. Tam gdzie ma być śmiesznie, jest śmiesznie. Tam gdzie strasznie, jest strasznie. Jednak najbardziej wciągająca akcja zaczęła się kilka rozdziałów przed końcem książki. Wcześniej to są opisy codziennego życia dorastającego nastolatka - jego problemy w szkole, trudna sytuacja w domu po śmierci ojca, przeprowadzka do dziadków, współistnienie z autystyczną siostrą. Co do siostry, to muszę przyznać, że rozdziały z jej dziennika były naprawdę fascynujące. Niby siedmiolatka, niby chorobliwie zamknięta w sobie, ale nad wiek inteligentna i spostrzegawcza. Ale takie są autystyczne dzieci - geniusz zamknięty w ciele, niechcący pokazać się otoczeniu.
Jest dwóch głównych bohaterów. Czternastoletni August Mars i jego siedmioletnia siostra, Cezaryna. Cała fabuła zaczyna się od dość nieprzyjemnego wydarzenia, mianowicie od śmierci ojca rodzeństwa Marsów. Po tym tragicznym wypadku i pochowaniu ojca, rodzina podejmuje decyzję, aby przeprowadzić się do dziadków dzieci do Bretanii.
Tam dowiaduje się o rodzinnej tajemnicy. Jego rodzina i przyjaciele działa w tajnym stowarzyszeniu, które chroni książki przed tymi, którzy chcą je zniszczyć. Jego ojciec zginął właśnie za tę sprawę. Okazuje się, że osoby z najbliższego otoczenia nie są tymi, za których się podają, a osoby, które już dawno były brane jako wróg okażą się przyjaciółmi.
Oczywiście nie brakuje takich wątków, jak pierwsza miłość, problemy nastolatków w nowej szkole i poszukiwaniu własnej wartości. Jednak jak to się wszystko skończy musicie przekonać się sami. Czy naprawdę zło zwycięży? Wszystko na to wygląda. Lecz August i jego rodzina na pewno nie poddadzą się bez walki.
Bardzo zaskoczyła mnie okładka. Jest bardzo dorosła, jak na książkę dla dzieci, ale mimo to bardzo trafnie nawiązuje do fabuły. Widać, że grafik przemyślał sprawę.
Książka zapowiada się bardzo ciekawie, jednak dużym minusem jest to, że rozkręca się dopiero pod koniec i czytelnik musi czekać na rozwiązanie zagadki aż do następnego tomu. Myślę, że to książka raczej dla dzieciaków, które lubią czytać, bo te które są na bakier z czytaniem szybko się znudzą. Naprawdę przez 200 pierwszych stron nic konkretnego się nie dzieje. Ale jest dobrze napisana, więc czyta się to w miarę szybko. Fajny prezent pod choinkę.
Do stylu autorki,a właściwie tłumacza, nie mogę się przyczepić. Czyta się to bardzo szybko i przyjemnie. Tam gdzie ma być śmiesznie, jest śmiesznie. Tam gdzie strasznie, jest strasznie. Jednak najbardziej wciągająca akcja zaczęła się kilka rozdziałów przed końcem książki. Wcześniej to są opisy codziennego życia dorastającego nastolatka - jego problemy w szkole, trudna sytuacja w domu po śmierci ojca, przeprowadzka do dziadków, współistnienie z autystyczną siostrą. Co do siostry, to muszę przyznać, że rozdziały z jej dziennika były naprawdę fascynujące. Niby siedmiolatka, niby chorobliwie zamknięta w sobie, ale nad wiek inteligentna i spostrzegawcza. Ale takie są autystyczne dzieci - geniusz zamknięty w ciele, niechcący pokazać się otoczeniu.
Jest dwóch głównych bohaterów. Czternastoletni August Mars i jego siedmioletnia siostra, Cezaryna. Cała fabuła zaczyna się od dość nieprzyjemnego wydarzenia, mianowicie od śmierci ojca rodzeństwa Marsów. Po tym tragicznym wypadku i pochowaniu ojca, rodzina podejmuje decyzję, aby przeprowadzić się do dziadków dzieci do Bretanii.
Tam dowiaduje się o rodzinnej tajemnicy. Jego rodzina i przyjaciele działa w tajnym stowarzyszeniu, które chroni książki przed tymi, którzy chcą je zniszczyć. Jego ojciec zginął właśnie za tę sprawę. Okazuje się, że osoby z najbliższego otoczenia nie są tymi, za których się podają, a osoby, które już dawno były brane jako wróg okażą się przyjaciółmi.
Oczywiście nie brakuje takich wątków, jak pierwsza miłość, problemy nastolatków w nowej szkole i poszukiwaniu własnej wartości. Jednak jak to się wszystko skończy musicie przekonać się sami. Czy naprawdę zło zwycięży? Wszystko na to wygląda. Lecz August i jego rodzina na pewno nie poddadzą się bez walki.
Bardzo zaskoczyła mnie okładka. Jest bardzo dorosła, jak na książkę dla dzieci, ale mimo to bardzo trafnie nawiązuje do fabuły. Widać, że grafik przemyślał sprawę.
Książka zapowiada się bardzo ciekawie, jednak dużym minusem jest to, że rozkręca się dopiero pod koniec i czytelnik musi czekać na rozwiązanie zagadki aż do następnego tomu. Myślę, że to książka raczej dla dzieciaków, które lubią czytać, bo te które są na bakier z czytaniem szybko się znudzą. Naprawdę przez 200 pierwszych stron nic konkretnego się nie dzieje. Ale jest dobrze napisana, więc czyta się to w miarę szybko. Fajny prezent pod choinkę.
★★★★★★★☆☆☆
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Każdy komentarz jest dla nas wielką motywacją do pisania tego bloga i ulepszania go, dlatego dziękujemy bardzo za każde słowo :)