Wszystkie recenzje, inne teksty, zdjęcia stosików i zdjęcia książek zamieszczone na blogu Siostry W Bibliotece są naszą własnością i nie zgadzamy się na ich kopiowanie bez naszej wiedzy i zgody.
(Na mocy Dz.U.1994 nr 24 poz. 83, Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych).

piątek, 10 maja 2013

Zaginiona księga z Salem - Katherine Howe

Tytuł oryginału: The Physick Book of Deliverance Dane
Tytuł polski: Zaginiona księga z Salem
Autorka: Katherine Howe
Data premiery: 26 stycznia 2011 r.
Wydawca: Niebieska Studnia
Liczba stron: 416

   "Urocza, czarodziejska, magiczna powieść, której akcja dzieje się współcześnie, ale ma swą genezę w XVII wieku, w czasach słynnych procesów czarownic z Salem. Connie Goodwin, absolwentka Harvardu, spędza lato w rodzinnym mieście, zbierając materiały do pracy doktorskiej. Podczas porządkowania opuszczonego domu babci trafia na trop tajemniczej księgi, która nie tylko pomoże jej w karierze naukowej, ale również pozwoli odkryć rodzinną tajemnicę...

Katherine Howe jest potomkinią Elisabeth Howe i Elisabeth Proctor oskarżonych o czary w procesach w Salem w 1692 roku."

                                                                                                                                 - od wydawcy

   Książkę kupiłam już dość dawno. Postanowiłam przeczytać najpierw zaległe pozycje, a dopiero potem wziąć się za nowe nabytki. Jednak ta książka nie dawała mi spokoju i w końcu nie wytrzymałam. I teraz zastanawiam się jak mogłam tak długo zwlekać.

   Ale od początku.... Chociaż nie. Zacznę od końca, a właściwie od słowa autorki zamieszczonego na końcu książki. Są tam wyjaśnienia skąd został wzięty pomysł i jak to wyglądało od strony warsztatu. I okazało się, że opisy rytuałów magicznych wcale nie są wymysłem autorki, ale istniały naprawdę i są na to dowody. Zamieszczony jest tam również opis jak to było z tymi czarownicami naprawdę. Autorka postanowiła napisać książkę wychodząc od przekonania ludzi, czyli wiary w to, że czarownice to nie jakiś tam wymysł tylko, że istnieją naprawdę.

   Początkowo bałam się, że ta książka będzie w stylu Harry'ego Pottera. Okaże się, że główna bohaterka posiada magiczną moc i zacznie się magia na prawo i lewo. Całe szczęście nic takiego nie miało miejsca - [spoiler!] owszem bohaterka posiada magiczną moc, ale używa jej raczej sporadycznie. Jest to bardziej książka o odkryciu tajemnicy, niż o władaniu mocą tajemną.

   Główną bohaterką jest Connie Goodwin, doktorantka wydziału historii na Harvardzie. Akcja rozgrywa się w stanie Massachusetts na dwóch płaszczyznach, w roku 1692 - procesy w Salem, oraz w 1991.
Connie właśnie zdała egzamin dopuszczający do napisania pracy doktorskiej pod opieką prof. Chiltona. Teraz pozostało znalezienie tematu oraz źródła pierwotnego, przez nikogo niezbadanego. W międzyczasie matka Connie, Grace, prosi córkę o przygotowanie domu zmarłej babki na sprzedaż. Bohaterka wyjeżdża do Marblehead do zarośniętego domu bez elektryczności. Tam odkrywa tajemniczy klucz i nazwisko Daliverance Dane. Connie postanawia rozwiązać zagadkę, bo być może właśnie znalazła swoje niezbadane źródło do pracy na uczelnię. Podczas badań poznaje Sama, renowatora zabytków i zakochuje się w nim.
[spoiler!] Connie odkrywa, że Daliverance jest jej przodkiem i, że każda kobieta w jej rodzinie posiada magiczną moc. Jej dar i odnaleziona księga zaklęć pomaga uzdrowić Sama, na którego ktoś rzucił urok. Całe szczęście wszystko dobrze się kończy.

   Książka jest świetnie napisana. Już od dawna nie czytałam utworu, który wywoływałby u mnie uczucie napięcia i niepokoju. Książka jest tak rozplanowana, że czytelnik nie chce przerywać czytania, bo ciekawi go co wydarzy się dalej. Jednak znalazłam jedną wadę, chociaż nie wiem czy można to nazwać wadą. W niektórych bardzo ciekawych miejscach znalazły się wtręty opisów, które miałam ochotę ominąć.

   Książką jest tak wciągająca, że czytając ją w kawiarni przy kawie przez przypadek rozlałam na nią ten napój, bo nie patrzyłam, gdzie stoi kubek z kawą. W związku z tym, że książka poruszyła nie tylko moim umysłem, ale również ciałem, nie mogę dać książce mniej niż sześć (6/6). Rewelacyjna! Polecam ją z czystym sumieniem.

★★★★★★★★★★

P.S.

Aktualnie czytam "Trafny wybór" oraz "Starcie królów". Jednak idą mi strasznie opornie. Nie pomaga również to, że zawisła nade mną nadchodząca sesja. Nie wiem kiedy ja znajdę na wszystko czas, więc może się okazać, że następna moja recenzja ukaże się dopiero w lipcu. Oczywiście postaram się, żeby było inaczej, jednak nic nie obiecuję.

7 komentarzy :

  1. dość kusząco przedstawiasz książkę, aż mam na nią ochotę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli po nią sięgniesz, na pewno nie pożałujesz. :)

      Usuń
  2. Oo, koniecznie muszę przeczytać, super zachęta :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam tą książkę już jakiś czas temu i bardzo miło ją wspominam. Lubię takie klimaty :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Skoro polecasz to warto zajrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam ją dość dawno i dla mnie była przeciętna :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dawno nie sięgałam po nic w tym stylu, rozbudziłaś moją ciekawość :-) Chyba nawet nazwa kiedyś obiła mi się o uszy. Myślę, że jeśli trafi się okazja, sięgnę po tę książkę.

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest dla nas wielką motywacją do pisania tego bloga i ulepszania go, dlatego dziękujemy bardzo za każde słowo :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka