![]() |
Tytuł oryginału: Eld
Tytuł polski: Ogień
Autorzy: Mats Strandbebrg i Sara Bergmark Elfgren
Data premiery: 28 sierpnia 2013
Wydawca: Wydawnictwo Czarna Owca
Liczba stron: 692
|
„Druga
część bestsellerowego thrillera „Krąg” – historii sześciu nastoletnich
czarownic z mrocznego miasteczka Engelfors
Wybrańcy rozpoczynają drugi rok nauki w liceum. Wakacje upłynęły im na pełnym napięcia oczekiwaniu na kolejny ruch demonów. Lecz teraz ku ich zdziwieniu zagrożenie nadchodzi z najmniej spodziewanej strony. Stopniowo staje się oczywiste, że w Engelfors dzieje się coś bardzo złego. Przeszłość splata się z teraźniejszością. Żywi spotykają umarłych. Krąg Wybrańców coraz bardziej się zacieśnia…
Mats Strindberg pisarz, niezależny dziennikarz i popularny felietonista gazety „Aftonbladet”.
Sara Bergmark Elfgren pisarka, blogerka i autorka scenariuszy – tworzy zarówno dla producentów filmowych, jak i telewizyjnych.”
-
lubimyczytac.pl
Seria „Engelfors”
Krąg | Ogień |
Klucz (w przygotowaniu)
Ogień to drugi tom szwedzkiej trylogii Engelfors traktującej o dziewnym miasteczku tej samej nazwy, w
którym dzieją się niesamowite, magiczne rzeczy niemające prawa bytu w naszej
rzeczywistości (choć kto wie). Długo szukałam go w bibliotekach, aż gdy
wreszcie znalazłam okazało się, że nie mogę pożyczyć ze względu na niekończący
się nigdy poprzedni stosik. Dopiero kilka dni temu udało mi się zamknąć sprawę
stosu 6 i otworzyć nową, gdzie też oto znalazł się Ogień. Bałam się go objętościowo, ale i jakościowo. W końcu Krąg, czyli pierwszy tom podobał mi się
niesamowicie, nie chciałam się po prostu rozczarować. Okazało się jednak, że
nie ma co się martwić! Wprawdzie ta część nie jest lepsza od swojej
poprzedniczki i zawiera pewne niedociągnięcia, które niezbyt mi się podobają,
ale nie jest tak źle, jak się można było spodziewać.
Ida, Minoo, Linnea,
Anna-Karin i Vanessa to piątka ocalałych Wybrańców, która musi stoczyć walkę z
tajemniczymi demonami. Po wydarzeniach z Kręgu
wydają się być przygotowane na wszystko, jednak to, co zamierza zgotować im
los, wcale nie jest takie przewidywalne. Okazuje się, że demony, które są
zamknięte za tajemniczymi wrotami znajdującymi się w samym Engelfors
pobłogosławiły jednego z mieszkańców i dały mu ogromną moc niesienia zniszczeń.
I to ogromnych. Czy istnieją jakieś powiązania między tym, a powstaniem nowej
organizacji nazwanej Pozytywnym Engelfors, która wcale nie jest taka pozytywna?
Jakie skutki przyniesie proces wymierzony Annie-Karin za używanie jej mocy
zmuszania umysłem do celów własnych? Ja już wiem (ale nie wszystko), więc i Was
gorąco zapraszam do sięgnięcia po Ogień (albo
Krąg) w celu uzyskania odpowiedzi na
te, i inne, pytania.
Ogień miał mnie zachwycić. I zachwycił, w pewnym stopniu.
Jednak nie było to to, czego oczekiwałam. Spodziewałam się niesamowitej akcji,
pełnej humoru kontynuacji Kręgu i
wyjaśnienia niektórych spraw, które na pewno można wpleść w
siedmiuset-stronicową powieść. Co dostałam? Słabą, aczkolwiek niezwykle
wciągającą, imitację poprzedniej części. Co mi się nie podobało? Zacznijmy się
od tragizmu każdej z tych postaci – dziewczyny mają tyle problemów, ile ja
nigdy w swoim życiu nie miałam. Znaczy jasne, nie byłam nigdy Wybrańcem, ale
nie mówię tu o „magicznych problemach”. Mówię tu o całkiem przyziemnych
sprawach, takich jak niepowodzenie w nauce, brak przyjaciół czy wyśmiewanie
przez rówieśników. Dylematy tych dziewczyn są tak prozaiczne i śmieszne, że nie
wiem, jakie pojęcie o świecie nastolatków moją autorzy. Może o to chodziło, ale
może nie. Wcale a wcale mi się to nie podobało.
Druga sprawa to
Pozytywne Engelfors, które pojawia się na pierwszym planie plotek w miasteczku.
Podobno to spokojna i nieszkodliwa organizacja, ale jak się pewnie większość
domyśla, wcale tak nie jest. Rodzice Eliasa (jednego z Wybrańców, który
popełnił samobójstwo) postanowiło „pomóc” innym, należało wyplenić wszelkie
zło, ale i jego sprawców. Wiadomo więc, że dla naszych bohaterek nie jest to
najlepszy moment, ale co mają zrobić, jeśli nie walczyć? Ten pomysł ogólnie nie
jest zły, ale jego potencjał nie został należycie wykorzystany. Nie podobało mi
się zakończenie, jak i dobór postaci do poszczególnych ról. To było zbyt
przewidywalne i prostolinijne.
Tak jak w pierwszym
tomie uważałam, że bohaterowie są całkiem w porządku, tak teraz po prostu coś
mnie rozsadzało, jak czytałam większość wypowiedzi. Ale nie na dialogach skończę
moje pomstowania, bo i opisy uczuć, jak i zachowania (głównie Linnei, Idy oraz
Vannesy) pozostawały wiele do życzenia.
Teraz się tak
zastanawiam z czym kojarzy mi się ta seria. I tak sobie myślę, że jest bardzo
podobna do książkowych Pamiętników
wampirów, co mnie koszmarnie odrzuca, bo tamte powieści są po prostu
kiepskie. Choć na plus idzie oprawa graficzna, to jednak nie aż tak, żebym mogła polecić tę powieść. To tylko dodatek, umilacz czytania, coby i nie tylko umysł, ale i oko, mogło skorzystać.
Podsumowując, jest to
marna kontynuacja serii, ale mimo to po trzeci tom sięgnę na pewno. Jeśli nie
przeszkadza Wam, że trylogia z książki na książkę robi się oraz gorsza, a
prostackie zachowanie bohaterek uważacie za coś na porządku dziennym to
sięgajcie. Jeśli nie – nawet nie bierzcie się za „Krąg”, bo wciąga i będziecie
chcieli przeczytać drugą część, która jest znacznie gorsza.
Zawiodłam się, i to
bardzo. Żałuję, że w ogóle rozpoczęłam tę serię, bo mogłam poświęcić swój czas
znacznie lepszej lekturze.
★★★★☆☆☆☆☆☆
Książka bierze udział w
wyzwaniach:
Pierwsza myśl: ale cegła. Szkoda tylko, że wcale nie jest taka dobra. 3/6 to zdecydowanie za mało, a i pierwszego tomu nie czytałam, więc sobie i Krąg, i Ogień odpuszczę.
OdpowiedzUsuńłoł! jakie tomiszcze :)
OdpowiedzUsuńniestety nie czytałam części pierwszej, więc najpierw musiałabym ją nadrobić żeby wiedzieć co tu się w ogóle dzieje ;p
Strasznie kusisz tą książką, bo opis brzmi świetnie. Ale najpierw poszukam pierwszej części w bibliotece ^^
OdpowiedzUsuń