W komentarzu pod ostatnim postem z Serii książkowo-zdjęciowej zostałam poproszona o przygotowanie posta, który będzie poświęcony mojemu kalendarzowi na tenże rok. Zrobiłam go z myślą o szkole i moim organizowaniu (a raczej nie :D) czasu na naukę, czytanie, lekcje i tego typu sprawy. Kupne kalendarze szkolne, ale i te zwykłe nigdy mi nie odpowiadały, a to było za mało, a to za dużo, a to brzydki, a to drogi. Postanowiłam więc pobawić się przez chwilę w fabrykę i przygotować coś idealnego, w sam raz dla mnie :) Kalendarz jest dosyć gruby i stosunkowo ciężki, ale kolorowy i pełen radości, więc mam ochotę nosić go zawsze ze sobą i pokazywać, co też udało mi się własnoręcznie zrobić. Tak więc zapraszam i Was do bliższego spotkania z moim kalendarzem-organizerem, który będzie mi towarzyszył przez rok 2014.
*Po kliknięciu na każde zdjęcie, zostanie ono powiększone.
Tutaj widzicie mój kalendarz w całej okazałości. Okładkę zrobiłam z tekturki, którą następnie obkleiłam papierem do pakowania prezentów wydrukowanym z Internetu. Każda strona jest inna, poza środkiem, choć i tam są różne papiery błękitne z kroplami deszczu (jeden jest taki jakby ze smugami, drugi bez). Napis 2014 jest nieco koślawy, ale co tam :)
Wszystko zostało zbindowane i sczepione za pomocą czarnego grzbietu (jest on troszkę za duży i nie pasuje, więc planuję jego wymianę w najbliższym czasie).
W środku zrobiłam sobie kieszonkę "w groszki" na różne kartki, które wykorzystuję na listy zakupów. Żółtym jabłkiem zaznaczam najważniejsze strony, na przykład gdy jest jakiś ważny sprawdzian, albo wydarzenie o którym nie mogę zapomnieć. Bardzo przydatna rzecz. Widzicie tam również zakładkę, którą zrobiłam dla mojego chłopaka z misiem. Ale jakoś zawsze zapomina jej wziąć.
Każdy miesiąc jest pokazany w taki "skrótowy" sposób, żeby zapisać najważniejsze wydarzenia, jakieś wizyty u lekarzy czy coś. Mam tutaj dodatkowo rozplanowane ćwiczenia z Ewą Chodakowską, jak możecie zobaczyć. Na razie idzie mi świetnie! Każdy miesiąc opatrzony jest cytatem w języku angielskim. Są to przeróżne teksty, niżej zaprezentuję Wam kilka.
Poza tym, że mam skrótowy plan każdego miesiąca, w zależności od ilości tygodni znajduje się tyle karteczek z określonymi dniami. Tutaj zapisuję prace domowe, sprawdziany (z czego dokładnie będzie), kiedy etc. Są tu również różne spotkania, godziny odjazdu pociągów (mam do chłopaka jakieś 40 km i muszę spędzić w podróży jakąś godzinkę, o ile nie więcej). Nie udało mi się jeszcze mieć takiego tygodnia, żeby wszystkie rubryczki były zapełnione. Dzięki Bogu!
Rzeczą, która jest w tym wszystkim najlepsza jest możliwość wpisania samemu dat granicznych tygodnia. To znaczy, że jeśli nie potrzebujemy nic zrobić w ciągu którychś 7 dni, to nie marnujemy niczego, bo po prostu omijamy dany okres. U mnie tak się nie da, bo mam równo wyważone ilości tych tygodni, ale ja wiem, że i tak będę musiała coś zapisywać. Więc u mnie nie ma marnowania!
Na początku każdego tygodnia jest taki planner posiłków, które zamierzam zjeść w ciągu tych 7 dni. Jest to naprawdę fajna sprawa, bo nie muszę się głowić, co zrobić na przykład na śniadanie. Gorzej jest z obiadami i kolacjami, ale tutaj zwykle są to przegryzki, jak orzeszki czy jakiś owoc. Tutaj również zrobiłam listę rzeczy do kupienia, ale potem zaprzestałam to robić, gdyż nie chce mi się nosić całego kalendarza do supermarketu :p
A tutaj coś dla moli książkowych! Po każdym miesiącu mam takie specjalne rubryczki na wyzwanie 20 książek w miesiąc. Wątpię, by kiedyś udało mi się zapełnić każdy kwadracik, ale do odważnych świat należy! Tutaj widzicie styczniowy przegląd przeczytanych książek. W lutym niestety nie mam jeszcze nic :<
Każdy miesiąc skończony jest również kilkoma kartkami z pomysłami i inspiracjami. Zapisuję tam naprawdę wszystko, seriale, filmy, książki, różne ciekawostki, czasowniki z niemieckiego, których jeszcze nie opanowałam. Tutaj mogę się wyżyć!
Uwielbiam mieć wszystko kolorowe, idealnie zaznaczone i w ogóle, więc nie może u mnie zabraknąć kolorowych cienkopisów (te ze Stabilo są najlepsze), mam również żelowe pisaki z brokatem (moje ulubione :D) oraz kolorowe, przezroczyste taśmy, którymi zaznaczam najulubieńsze i najważniejsze rzeczy. Dodatkowo, piszę piórem, więc cały efekt jest według mnie powalający.
Moja ulubiona informacja tego roku! Jeszcze osiem dni i zdejmą mi aparat!
Tutorial: klik
Mam nadzieję, że podobał się Wam mój post o kalendarzu. Piszcie, co o nim myślicie. A może sami taki zrobicie? Pozdrawiam!
Dentystów boję się prawie tak samo jak ciasnych pomieszczeń (klaustrofobia)
OdpowiedzUsuńKalendarz genialny! Ważne jest to, żeby czuć, że jest w nim wszystko to co nam potrzebne. Kolorowy, czytelny, wesoły :) nic odjąć nic dodać :) ja w swoim zeszycie, który służy mi za kalendarz mam jeszcze hasła na różne strony typu facebook, adresy osób, z którymi piszę listy tak by mieć pod ręką, postanowienia na rok 2014, zaś większość zajmują mi różne miłe i złe rzeczy które przytrafiają mi się w ciągu dnia. Np, kupiłam książkę, albo nie było prądu. Moja babcia prowadzi coś podobnego i to fajne tak się dowiedzieć co się wydarzyło ileś lat temu. :) A ten zestaw cienkopisów to chyba wymarzony ekwipunek każdego zajmującego się pisaniem, czytaniem itd :) ja to w ogóle jestem jakaś "fazowa" na papier, długopisy i wszystko co biurowe. Najchętniej to bym sobie biuro w pokoju zrobiła :D
Ja dentystów też nie lubię, na samą myśl robi mi się zimno, ale do ortodontów się przekonałam. W sumie to nic strasznego. Ale niestety, po zdjęciu aparatu trzeba się będzie wybrać na przegląd zębów do stomatologa, nie będzie to raczej miła wizyta :<
UsuńJa również uwielbiam takie pierdółki do zakreślania, kolorowania, karteczki, jakieś spinacze biurowe, ciekawe dziurkacze - chciałabym mieć różne ciekawe rzeczy, ale miejsca na takie dziwactwa mi już powoli w pokoju brakuje haha
podziwiam ogromnym pracy włożony w stworzenie tego kalendarza. mój wysiłek ograniczał się jedynie do dwóch dni spędzonych przed komputerem i szukania terminarza o właściwych wymiarach i ładnej okładce.
OdpowiedzUsuńJa mam tak, że albo podoba mi się okładka, ale środek nie bardzo, albo na odwrót, choć w sumie nie znalazłam nigdy idealnego kalendarza dla siebie od kupienia, więc dlatego powstał mój kolorowy organizer :D
UsuńSama to wszystko zrobiłaś?! :O Zacznij sprzedawać, bo wygląda rewelacyjnie! :D
OdpowiedzUsuńSama, sama :D
UsuńNiestety, chyba nie miałabym cierpliwości do zrobienia kolejnego takiego ceglaka haha
Zazdroszczę Ci tego kalendarza. :) Musiałaś się dużo napracować ale widać świetny efekt. Gdybyś nie napisała, że sama go zrobiłaś to pewnie bym pomyślała że go kupiłaś. xD Rewelacja. :)
OdpowiedzUsuńMiło słyszeć takie słowa :) Dziękuję.
UsuńŁadna oprawa graficzna tego kalendarza i okładka również :) Dla mnie jednak największą wadą jest jego grubość - nie dałabym rady wędrować cały dzień z taką cegłą na uczelnię :D Często zabieram go ze sobą, bo bez kalendarza jestem, jak bez ręki :)
OdpowiedzUsuńJa teraz też bez niego jestem, jak bez ręki, ale dzielnie go noszę. Do szkoły w torbie zabieram jedynie zeszyty, bo książki ma mój chłopak, który siedzi ze mną w ławce, a że nosi plecak, to dla niego nie problem :3
UsuńPrzepiękny :) !! Ile robiłaś ,by uzyskać taki efekt ?! :)
OdpowiedzUsuńhttp://czytaniemoimhobby.blog.pl/
Całość zajęła mi około 3-4 dni, ale warto było :)
UsuńNominowałam Was do Liebster Award! Zapraszam do zabawy:
OdpowiedzUsuńhttp://be-lemoncookie.blogspot.com/2014/02/liebster-blog-award-1.html#more
Haha, genialny jest!
OdpowiedzUsuńPrzepiękny! Zawsze marzyłam o takim kalendarzu, który byłby całkowicie dostosowany do moich potrzeb. No ale niestety natura poskąpiła mi wszelkich umiejętności, bym mogła zrobić takie cudeńko sama :)
OdpowiedzUsuńWłożyłaś w ten kalendarz dużo pracy i wysiłku, ale opłaciło się. Jestem pod wrażeniem!
Rewelacja!!!! Napatrzeć się nie mogę :D
OdpowiedzUsuńJestem zaskoczona że zajęło Ci to zaledwie 3-4 dni bo kalendarz jest naprawdę świetnie przygotowany i przemyślany. Z pewnością będzie dla Ciebie dobrym motywatorem, bo sporo serca w niec włożyłaś i pewnie miałabyś wyrzuty sumienia gdybyś miała go porzucić :-)
OdpowiedzUsuńOooo jakie cudo :D Wezmę z cb przykład i koniecznie zorganizuje sobie taki dla siebie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Jejku jaki śliczny ten kalendarz *.* Chyba też sobie tak zrobię. Ogólnie bardzo fajny blog. Co byś powiedziała na wspólną obserwację? Ja już obserwuję :)
OdpowiedzUsuńperfectlyunfabulousblog.blogspot.com
Świetny pomysł ! perfekcyjny kalendarz 💜💙💜
OdpowiedzUsuńhttp://trytodesign.blogspot.com
Hej :) Czy mogłabyś mi powiedzieć gdzie kupiłaś te kolorowe taśmy? Ja szukałam w swoim mieście i nic ... :( Chciałabym je mieć, bo ślicznie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńNapisz odpowiedź w komentarzu, bardzo proszę :)
Moja siostra kupiła je w sklepie Tchibo, ale to chyba była kolekcja limitowana, więc nie spodziewam się, żeby jeszcze były :c
UsuńOk, bardzo Ci dziękuję za odpowiedź :)
OdpowiedzUsuń